Gazzetta Italia n.2 2010

24
GAZZETTA ITALIA Alessandro Vanzi [email protected] A bbiamo appreso con piacevole stupore, leggendo uno dei maggiori quotidiani polacchi “Gazeta Wy- borcza”, di aver coniato un nuovo termine: “polacchizzati”. Termine usato in prima pagina dal famoso quotidiano il 28 luglio scorso. Invece sul numero zero di Gazzetta Italia era comparso nel titolo dell’articolo di Mario Zaccaria dove raccontava del “suo processo di polacchizza- zione”, facendo riferimento agli ita- liani che risiedono in Polonia. Diversamente, il giornalista Tomasz Bielecki scrivendo per “Gazetta Wy- borcza” sul caso di Pomigliano d’Arco - nell'articolo che titolava ap- punto “Polacchizzati” - descrive la situazione degli operai FIAT in Italia che per continuare a lavorare, dove- vano accettare condizioni contrat- tuali simili ai loro colleghi polacchi: pertanto “polacchizzati”. Forse il no- stro Mario non sarà stato il primo a coniare questo termine, e noi di Gazzetta Italia non saremo stati i primi a pubblicarlo, ma a noi della redazione piace pensarlo. In questo secondo numero po- trete sbizzarrirvi a leggere molti ar- gomenti differenti tra cui: il Teatro “Enrico Marconi” di Varsavia, il vino Aglianico, la città di od, imparare l’italiano con il teatro e il bilinguismo dei bambini di famiglie miste. E dal prossimo numero di ottobre apri- remo una rubrica dedicata alle let- tere dei nostri lettori ed abbonati, per poter commentare (in italiano o in polacco) l'attualità e le informazioni relative all’Italia e alla Polonia. Le lettere,che potete inviare fin da ora dovranno essere indirizzate a [email protected] Infine, vi invito a visitare il nuovo portale web di Gazzetta Italia: www.gazzettaitalia.eu, dove potrete visionare gli articoli qui presenti e molti altri che per problemi editoriali non hanno trovato spazio tra queste pagine; registrandovi al portale po- trete lasciare commenti agli articoli e votare quelli di maggiore vostro in- teresse. B ardzo mi dla nas niespodziank byo odkrycie, dziki jednemu z najbardziej popu- larnych polskich dzienników, „Ga- zecie Wyborczej”, i ukulimy nowy termin – „polacchizzati” – „spolonizowani”. Sowo to umiesz- czone w nagówku reporatu na stronie tytuowej wydania z dnia 28 lipca znanej wszystkim gazety, uy w pierwszym wydaniu Gaz- zetty (numer „0” ), w swoim arty- kule Mario Zaccaria, majc na myli cay zoony proces „poloni- zacji” – polacchizzazione, wo- chów przebywajcych na stae w Polsce. W nieco innym kontekcie zastosowa je dziennikarz GW, To- masz Bielecki w Gazecie Wybor- czej odnoszc si do historii Po- migliano d'Arco reportau zatytuowanym wanie „Polac- chizzati” - opisujc sytuacj pra- cowników Fiata we Woszech, kótrzy, by nie straci pracy, zmu- szeni byli pogodzi si z warun- kami umowy, zaakceptowanymi przez ich polskich kolegów. By moe nasz Mario nie jest autorem tego wyraenia, ani my, z redakcji nie jestemy pierwszymi, którzy je opublikowali, ale nam w redakcji bardzo si ono podoba. W drugim numerze Gazzetty b- dziecie mogli wybiera do woli z caej gamy rónych artykuów, jak na przykad: historia Teatru Hen- ryka Marconi’ego w Warszawie, ciekawostki o winie Aglianico, miecie odzi, nauce jzyka wo- skiego poprzez teatr, czy dwuj- zycznoci dzieci pochodzcych z rodzin wielonarodowociowych. Od nastpnego, padziernikowego numeru umiecimy równie now rubryk, powicon listom od Czytelników prenumerujcych nasz Gazzett, umoliwiajc im komentowanie i wypowiadanie si (po polsku lub po wosku) na ak- tualne tematy zwizane z naszymi krajami. Listy moecie wysya od dzi na adres mailowy [email protected] Na koniec, zapraszam serdecznie do odwiedzenia nowego portalu in- ternetowego zadedykowanego Gazzetta Italia: www.gazzettaita- lia.eu, gdzie moecie obejrze umieszczane na stronie artykuy pochodzce z czasopisma oraz wiele innych, które z powodu pro- blemów edytorskich nie mogy by umieszczone na stronach tego wy- dania i nastpnych numerów. Re- jestrujc si na stronie internetowej mona zostawia komentarze od- nonie wszystkich tekstów i goso- wa na te, które najbardziej Was interesuj. Settembre - Wrzesie 2010 n. 2 anno/rok 2010 RUBRICA Media e dintorni Media i ich otoczenie PAG/STR 5 NEWS Imparare l’italiano attraverso il tea- tro - Nauka woskiego poprzez teatr PAG/STR 3 ECCELLENZA ITALIANA Mostra Grunwald 1410 PAG/STR 2 ISSN 2081-5719 Polacchizzati (Spolonizowani) REPORTAGE Viaggio a Venezia Podró studyjna do Wenecji PAG/STR 10 SPORT! Delusione mondiale PAG/STR 19 FREE DISTRIBUTION VENEZIA Acquarello di uno studente della Facoltà di architettura del Politecnico di Varsavia, reportage pag. 10 (autore: Lukasz Matuszewski) - Akwa- rela przedstawiajca Wenecj namalowana przez studenta Wydziau Architektury Politechniki Warszawskiej. Reporta str. 10 REKLAMA

description

Il numero di settembre di Gazzetta Italia. Mensile d'informazine italiana in Polonia

Transcript of Gazzetta Italia n.2 2010

Page 1: Gazzetta Italia n.2 2010

GAZZETTA ITALIA

Alessandro [email protected]

Abbiamo appreso conpiacevole stupore,leggendo uno deimaggiori quotidianipolacchi “Gazeta Wy-

borcza”, di aver coniato un nuovotermine: “polacchizzati”. Termineusato in prima pagina dal famosoquotidiano il 28 luglio scorso. Invecesul numero zero di Gazzetta Italiaera comparso nel titolo dell’articolodi Mario Zaccaria dove raccontava

del “suo processo di polacchizza-zione”, facendo riferimento agli ita-liani che risiedono in Polonia.Diversamente, il giornalista TomaszBielecki scrivendo per “Gazetta Wy-borcza” sul caso di Pomiglianod’Arco - nell'articolo che titolava ap-punto “Polacchizzati” - descrive lasituazione degli operai FIAT in Italiache per continuare a lavorare, dove-vano accettare condizioni contrat-tuali simili ai loro colleghi polacchi:pertanto “polacchizzati”. Forse il no-stro Mario non sarà stato il primo aconiare questo termine, e noi diGazzetta Italia non saremo stati iprimi a pubblicarlo, ma a noi dellaredazione piace pensarlo.

In questo secondo numero po-trete sbizzarrirvi a leggere molti ar-gomenti differenti tra cui: il Teatro“Enrico Marconi” di Varsavia, il vinoAglianico, la città di od, impararel’italiano con il teatro e il bilinguismodei bambini di famiglie miste. E dalprossimo numero di ottobre apri-remo una rubrica dedicata alle let-tere dei nostri lettori ed abbonati, perpoter commentare (in italiano o inpolacco) l'attualità e le informazionirelative all’Italia e alla Polonia. Lelettere,che potete inviare fin da oradovranno essere indirizzate [email protected]

Infine, vi invito a visitare il nuovoportale web di Gazzetta Italia:

www.gazzettaitalia.eu, dove potretevisionare gli articoli qui presenti emolti altri che per problemi editorialinon hanno trovato spazio tra questepagine; registrandovi al portale po-trete lasciare commenti agli articolie votare quelli di maggiore vostro in-teresse.

Bardzo mi dla nasn i e s p o d z i a n k byo odkrycie,dziki jednemu znajbardziej popu-

larnych polskich dzienników, „Ga-zecie Wyborczej”, i ukulimynowy termin – „polacchizzati” –„spolonizowani”. Sowo to umiesz-czone w nagówku reporatu nastronie tytuowej wydania z dnia28 lipca znanej wszystkim gazety,uy w pierwszym wydaniu Gaz-zetty (numer „0” ), w swoim arty-kule Mario Zaccaria, majc namyli cay zoony proces „poloni-zacji” – polacchizzazione, wo-chów przebywajcych na stae wPolsce. W nieco innym kontekciezastosowa je dziennikarz GW, To-

masz Bielecki w Gazecie Wybor-czej odnoszc si do historii Po-migliano d'Arco – reportauzatytuowanym wanie „Polac-chizzati” - opisujc sytuacj pra-cowników Fiata we Woszech,kótrzy, by nie straci pracy, zmu-szeni byli pogodzi si z warun-kami umowy, zaakceptowanymiprzez ich polskich kolegów. Bymoe nasz Mario nie jest autoremtego wyraenia, ani my, z redakcjinie jestemy pierwszymi, którzy jeopublikowali, ale nam w redakcjibardzo si ono podoba.

W drugim numerze Gazzetty b-dziecie mogli wybiera do woli zcaej gamy rónych artykuów, jakna przykad: historia Teatru Hen-ryka Marconi’ego w Warszawie,

ciekawostki o winie Aglianico,miecie odzi, nauce jzyka wo-skiego poprzez teatr, czy dwuj-zycznoci dzieci pochodzcych zrodzin wielonarodowociowych.Od nastpnego, padziernikowegonumeru umiecimy równie nowrubryk, powicon listom odCzytelników prenumerujcychnasz Gazzett, umoliwiajc imkomentowanie i wypowiadanie si(po polsku lub po wosku) na ak-tualne tematy zwizane z naszymikrajami. Listy moecie wysya oddzi na adres [email protected]

Na koniec, zapraszam serdeczniedo odwiedzenia nowego portalu in-ternetowego zadedykowanegoGazzetta Italia: www.gazzettaita-

lia.eu, gdzie moecie obejrzeumieszczane na stronie artykuypochodzce z czasopisma orazwiele innych, które z powodu pro-blemów edytorskich nie mogy byumieszczone na stronach tego wy-dania i nastpnych numerów. Re-jestrujc si na stronie internetowejmona zostawia komentarze od-nonie wszystkich tekstów i goso-wa na te, które najbardziej Wasinteresuj.

Settembre - Wrzesie 2010n. 2 anno/rok 2010

RUBRICAMedia e dintorniMedia i ich otoczeniePAG/STR 5

NEWSImparare l’italiano attraverso il tea-tro - Nauka woskiego poprzez teatrPAG/STR 3

ECCELLENZA ITALIANAMostra Grunwald 1410 PAG/STR 2

ISSN 2081-5719

Polacchizzati (Spolonizowani)

REPORTAGEViaggio a VeneziaPodró studyjna do WenecjiPAG/STR 10

SPORT!Delusione mondialePAG/STR 19

FREEDISTRIBUTION

VENEZIA Acquarello di uno studente della Facoltà di architettura del Politecnico di Varsavia, reportage pag. 10 (autore: Lukasz Matuszewski) - Akwa-rela przedstawiajca Wenecj namalowana przez studenta Wydziau Architektury Politechniki Warszawskiej. Reporta str. 10

REKLAM

A

Page 2: Gazzetta Italia n.2 2010

2 GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010 ECCELLENZAITALIANA

[email protected]

Grunwald, è un nomeche rievoca un eventostorico famoso dienorme importanzaper il popolo polacco.

Nel 1410, si svolse una battaglia tral’esercito polacco e l’ordine teutonico,nei pressi di Grunwald. Uno scontroche mise fine all’espansione teutonicain Polonia e nell’Est Europa, dive-nendo motivo di orgoglio per il popolopolacco. In occasione del seicente-simo anniversario della battaglia, aCracovia e a Lodz è stata inauguratauna mostra dedicata a Grunwald cu-rata dallo storico del costume medie-vale e architetto Marco Trecalli. E ladomanda sorge spontanea, perchè unitaliano ha ideato e realizzato una mo-stra su Grunwald? “Perchè l’Associa-zione Italiani in Polonia ha sostenutoe promosso tale progetto fin dal primomomento in quanto ritiene che rappre-senti un’occasione unica per creareun ponte tra due culture (italiana e po-lacca) in cui una racconta l’altra conocchi diversi.” Le tavole esposte,frutto di un lungo e approfondito studiodel costume del XV secolo avviato daTrecalli nel 2004, rappresentano le ri-costruzioni filologiche della battaglia,mostrando stendardi, corazze, arma-ture, scudi e tutto ciò che contribuiscea ricostruire quel giorno, indagatosotto molti aspetti ma mai approfon-dito dalla pittura. La mostra, oltre alletavole pittoriche, offre anche alcunetavole tecniche che descrivono neldettaglio lo studio iconografico e filo-

logico che ha portato alla loro realiz-zazione. La mostra a Cracovia, inau-gurata il 15 luglio e aperta fino al 15settembre 2010, si trova presso lesale dell’Istituto Italiano di Cultura, alpiano interrato, da poco restaurate.L’inaugurazione, che ha visto la par-tecipazione di molte persone interes-sate ai lavori esposti, è stata apertadalla Direttrice dell’I.I.C. Clara Celati,che ha illustrato le motivazioni chehanno spinto a voler realizzare questoevento e portato a conoscenza delleinnumerevoli attività che l’I.I.C. pro-muove. La scelta di mantenere apertala mostra fino al 15 di settembre, è do-vuta alla volontà di farla conoscereanche alle scolaresche che torne-ranno sui banchi il primo settembre.Celati, direttrice dell’Istituto, ritieneche sia molto importante ed educativoper gli studenti apprendere informa-zioni e dettagli che riguardano que-st’importantissimo evento della storiapolacca. All’apertura dell'esposizioneera presente anche l’architetto Tre-calli, autore della mostra, che è rima-sto a disposizione di quanti volesseromaggiori informazioni riguardo la rea-lizzazione dei lavori esposti. All’inau-gurazione erano presenti diversimedia tra nazionali e locali, nonchénoi della redazione di Gazzetta Italia.A seguire, dopo l’inaugurazione, èstato offerto un rinfresco nella splen-dida sala attigua alla mostra, volutadall’I.I.C. e curata dall’Associazione incollaborazione con il ristorante Anto-nio Caffè e l’azienda vinicola Torselloche ha offerto una degustazione di ot-timi vini pugliesi. La mostra a Lodz,inaugurata il 14 luglio, si è tenuta alManufaktura di fronte all’ingresso

principale del centro commerciale.L’organizzazione è stata curata dalComitato di Lodz dell’AssociazioneItaliani in Polonia in collaborazionecon Monika Dziegielewska di SCSConsultants, Manufaktura, il Museodella Fabbrica ed il Circolo degli Italia-nisti della WSSM di Lodz. Numerosele istituzioni pubbliche che hanno datoil loro patrocinio: il Comune di Lodz,l’Istituto Italiano di Cultura di Varsavia,il Consorzio Europeo RievocazioniStoriche, il Comune di Grunwald, laFondazione Grunwald 1410 e l’IstitutoEuropeo. La mostra è stata apertacon una conferenza stampa cui sonointervenuti TVP Lód, TVN24, PolsatNews, Toya TV e Radio Lód, e cuihanno fatto seguito numerosi articolisu testate giornalistiche e radiofoni-che online nazionali e locali. Il pro-gramma prevedeva un seminario,presso il Museo della Fabbrica, intito-lato ‘Gli uomini di Grunwald ed i lorocostumi’, tenuto dallo stesso Trecalli,in cui si è parlato dell’evoluzione delcostume militare nel XIV-XV secolo,delle differenze tra il costume militareteutone, polacco e lituano, e poi an-cora delle bandiere e dell’araldica pre-sente a Grunwald, della simbologia edelle regole dell’ordine teutonico ine-renti all’abito. A seguire, l’apertura uf-ficiale della mostra a cui sonointervenuti Monika Glowacka, Diret-trice del Dipartimento di Cultura inrappresentanza del Comune di Lodz,Tadeusz Grabarczyk della Cattedra diStoria Medievale della Polonia, Istitutodi Storia, Università di Lodz, che hadato alcuni cenni storici sulla battagliae Marco Trecalli che ha brevementepresentato le tavole realizzate. I lavori

si sono conclusi con i saluti ed i rin-graziamenti di Gesumunno, respon-sabile degli scambi culturali escientifici dell’Istituto Italiano di Cul-tura di Varsavia e con la visita al

Museo della Fabbrica accompagnatada una degustazione di vini venetigentilmente offerti dall’Azienda Agri-cola Romeo Lazzarotto.

Grunwald 1410

Grunwald to sowo,które przywoujewspomnienie wy-darzenia historycz-negoo o ogromnym

znaczeniu dla Narodu Polskiego. Wroku 1410, w okolicach Grunwaldumiaa miejsce bitwa pomidzy woj-skiem polskim i Zakonem Krzyac-kim. Potyczka ta pooya kresekspansji krzyackiej we wschodniejEuropie, stajc si powodem dodumy dla Polaków. Z okazji szeset-nej rocznicy bitwy pod Grunwaldem,w Krakowie i w odzi zainauguro-wano wystaw powicon Grunwal-dowi, a opracowan przez historykaepoki redniowiecza i architekta,Marco Trecalli.

Nasun si moe pytanie, dla-czego wanie Woch jest pomyso-dawc i realizatorem wystawy oGrunwaldzie? „Poniewa Stowarzy-szenie Italiani in Polonia od samegopocztku popierao i promowao tenprojekt, uwaajc, i jest to wyjt-kowa okazja do stworzenia jedynegow swoim rodzaju pomostu midzydwiema kulturami (wosk i polsk),gdzie jedna opowiada o tej drugiej zinnej perspektywy.”

Wystawione panele, owoc dugichi dogbnych bada nad XV-wiecz-nym strojem przeprowadzonychprzez autora w roku 2004, przedsta-wiaj filologiczn rekonstrukcj ele-mentów bitwy. Pokazane ssztandary, pancerze, zbroje, tarczeoraz wszystko to, co pomaga w od-tworzeniu tamtego dnia. Wydarzenie

to byo opisywane na wiele rónychspsobów, nigdy jednak dogbnie po-przez sztuk malarsk. Wystawa za-wiera take, obok przedstawiegraficznych, panele techniczne,szczegóowo opisujcych studiumikonograficzne i filologiczne nie-zbdne do ich realizacji.

Wystawa zainaugurowana 15 lipcaw Krakowie i otwarta do 15 wrzenia2010, znajduje si w we Woskim In-stytucie Kultury, w niedawno odno-wionych podziemi budynku.Otwarcie, na które przybyo wielu za-

interesowanych, zostao poprowa-dzone przez dyrektor Instytutu, dotto-ress Clar Celati. Celati wyjaniaco skonio j do zrealizowania tegotypu wystawy oraz opowiedziaa olicznych inicjatywach podejmowa-nych przez Instytut. Czas trwaniawystawy do 15 wrzenia podykto-

wany jest chci przedstawienia jejuczniom, którzy pierwszego wrze-nia powróc do szkolnych aw. Dy-rektor Instytutu przekonana jest oznaczeniu wystawy z edukacyjnegopunktu widzenia i umoliwieniu

uczniom szczegóowego zapoznaniasi z informacjami dotyczcymi tegojake wanego dla polskiej historiiwydarzenia.

Na otwarciu wystawy by obecnytake architekt Trecalli, autor wy-stawy, który pozostawa do dyspozy-cji wszystkich, którzy chccychpogbi swoj wiedz na temat rea-lizacji przedstawianych prac. Poja-wili si równie przedstawicielerónych mediów, zarówno ogólno-krajowych jak i lokalnych, nie wspo-minajc o redakcji Gazzetty Italia.

Po oficjalnej inauguracji, wewspaniaej, ssiadujcej z wystawsali, przyrzdzono poczstunek zor-ganizowany przez Instytut oraz Sto-warzyszenie, przy wspópracyrestauracji Antonio Caffe’ oraz pro-ducenta win - Torsello, który zaprosigoci na degustacj wymienitychwin z Apulii.

Wernisa wystawy w odzi miamiejsce 14 lipca w Manufakturze, naprzeciwko wejcia gównego do cen-trum handlowego. Organizacj zajsie ódzki komitet StowarzyszeniaItaliani in Polonia we wspópracy zMonik Dziegielewsk z SCS Con-sultans, Manufaktur, Muzeum Fab-ryki oraz Koem Italianistów przyódzkiej WSSM.

Wiele publicznych instytucji ob-jo patronat nad tym wydarzeniem,midzy innymi: Urzd Miasta odzi,Woski Instytut Kultury w Warsza-wie, Consorzio Europeo Rievoca-zioni Storiche, Wójt GminyGrunwald, Fundacja Grunwald 1410

oraz Instytut Europejski. Wystawa rozpocza si konferen-

cj prasow, w której udzia wziytelewizje TVP ód, TVN24, PolsatNews, Toya TV oraz Radio ód.Nastpstwem byy liczne wzmiankiw nagówkach gazet oraz w rozgo-niach radiowych krajowych i lokal-nych.

Program obejmowa równie od-czyt autora wystawy w Muzeum Fab-ryki, zatytuowany „MczyniGrunwaldu”. Dotyczy on ewolucjimody wojskowej w wiekach XIV-XV, rónic pomidzy ubiorem krzy-ackim, polskim i litewskim; byatake mowa o chorgwiach, heral-dyce Grunwaldu, symbolice i regu-ach Zakonu Krzyackiegozwizanych ze strojami.

W czci oficjalnej wernisauwzili udzia Monika Gowacka, Dy-rektor Departamentu Kultury Miastaodzi, Tadeusz Grabarczyk z Ka-tedry redniowiecza Wydziau Histo-rycznego Uniwersytetu ódzkiego,który odwoa si do niektórych za-gadnie historycznych zwizanych zwielk bitw oraz sam Marco Tre-calli, który pokrótce zaprezentowaswoje prace. Spotkanie zakoczyosi pozdrowieniami i podzikowa-niami ze strony p. Gesumunno, odpo-wiedzialnego za wymian kulturowi naukow Woskiego Instytutu wWarszawie oraz wizyt w MuzeumFabryki. Spotkaniu towarzyszya de-gustacja win weneckich dzikiuprzejmoci Azienda AgricolaRomeo Lazzarotto.

OD Intervista all’autore della mostra Arch. Marco Trecalli (a sinistra), dele-gato Associazione “Italiani In Polonia” di od Silvia Rosato e interprete Ka-tarzyna Grabowska - Wywiad z autorem wystawy, architektem Marco Trecalli(pierwszy od lewej), delegatk Stowarzyszenia “Italiani in Polonia” w odzi,Silvi Rosato, z udziaem tumaczki Stowarzyszenia Katarzyn Grabowsk.

Page 3: Gazzetta Italia n.2 2010

3GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010NEWS

NAUKA WOSKIEGOPOPRZEZ TEATR

Nauka, a raczej poszerzanieznajomoci jzyka woskiegopoprzez teatr to nowa propo-zycja reysera i dramaturgaAlberto Macchi oraz jego

Woskiej Kompanii Teatralnej “Esperiente”przedstawiona Uniwersytetowi ódzkiemu wdobiegajcym koca roku akademickim, przywspópracy Stowarzyszenia Italiani in Poloniai jego ódzkiej delegatki dott.ssy Silvii Rosato.Metoda ta, zwaywszy na pomylny rezulatatpierwszych dowiadcze, znalaza pene uzna-nie wród studentów, profesorów, aktorów, re-ysera oraz wszystkich uczestników, liczymywic na moliwo stopniowego jej wdraaniapoczwszy od nastpnego roku akademickiego2010/11 we wszystkich chtnych jednostkachuniwersyteckich, oraz szkoach jzykowych,gdzie prowadzona jest nauka jzyka woskiego.

Celem tego wyjtkowego projektu jest po-szerzenie zakresu nauczania oraz wzmocnienieumiejtnoci przyswajania jzyka przez wszyst-kich uczniów i studentów, bez wzgldu na po-przednie dowiadczenie i pasj zwizan zteatrem, czy ich brak. Ta innowacyjna metodaproponuje „lejsze” podejcie do nauczania, nitradycyjne techniki i dziki uczestnictwie spe-cjalistów z rónych dziedzin (nauczycieli, re-yserów, aktorów, dramaturgów) oraz poprzezwykorzystanie nowoczesniych technologii ICT,umoliwia studentom i uczniom pokonanie nie-miaoci w swobodnym posugiwaniu si j-zykiem obcym przed publicznoci orazposzerzenie wiedzy na temat rónych postaciwspóczesnego jzyka woskiego. Propono-wany projekt ma zatem na celu podniesieniekompetencji osób uczcych si, wykorzystujcnowe sposoby dziaania suce usprawnieniuistniejcych wzorów (szkolenia, mapowanieumiejtnoci, materiay dydaktyczne, itp.), jakte udostpnienie ich na jak najwiksz skal idostosowania do cieki dydaktycznej kadegoucznia. Zapewnienie wsparcia w ksztaceniu imoliwo wykorzystania zdobytej wiedzy wrodowiskach nie zwizanych ze szko, czyuniwersytetem stanowi warto dodan caegokursu.

Program obejmuje zajcia teoretyczne i prak-tyczne. Przewidziane zajcia z teorii koncen-truj si przede wszystkim na wyjanieniuistniejcych rónic pomidzy dzieem literac-kim a tekstem scenicznym, w jaki sposób po-równywa je z opisami tych dzie (jzyk woskistandardowy uywany w analizie tekstów, opi-sach i komentarzach). Program obejmuje nast-pujce zagadnienia:

• Prawidowa regulacja oddechu, modelowa-nie i emisja gosu, dykcja, recytacja, czytaniena gos, deklamowanie, akcja sceniczna, gesty-

kulacja, pantomima, mimika; • Badanie i analiza tekstów, tekstów ukry-

tych, budowa tekstu scenicznego: przy zwróce-niu szczególnej uwagi na synonimy i antonimykadego terminu, róne uycie znaków inter-punkcyjnych, jak okroi, dostosowa i “przeo-y” tekst sceniczny, jak zmierzy si z tekstemteatralnym;

• Interpretacja rónych zamierze autoraprzy kadej scenie, interpretacja tekstu w ró-nych jego formach;

• Wzmianki o historii teatru, terminologiazwizana z teatrem, dramaturgi, tradycjawschodnia, komedia rzymska tragedia grecka,muzyczny teatr oratoryjny, teatr elbietaski,teatr ydowski, commedia dell’arte (...) i wiele

wiele wicej! Wród nalecych do korpusu i analizowa-

nych tekstów literackich znajd si dziea ItaloSvevo, Baricco, Tabucchi poprzez bardziej dra-matyczne teksty Dario Fo i innych. Wszystkooczywicie omawiane w jzyku woskim.

Dorota [email protected]

Apprendere, o meglio accrescere laconoscenza del proprio italiano at-traverso il teatro, è una formula cheil regista e drammaturgo AlbertoMacchi ha proposto, con la Compa-

gnia Teatrale Italiana “Esperiente” di Varsavia,all’Università di ód, nell’anno accademico2009-2010, tramite l’Associazione “Italiani in Po-lonia”, rappresentata a ód dalla dottoressa Sil-via Rosato. Questo metodo, visto il risultatofavorevole di tale esperimento, ha soddisfattoappieno studenti, professori, attori e regista;quindi si spera di poterlo adottare sistematica-mente, per il prossimo anno accademico 2010-2011 e per quelli successivi, presso tutti queiDipartimenti di Italianistica o quei Centri di Lin-

gua Romantica che ne facessero richiesta.Lo scopo di questo unico progetto è quello di po-tenziare lo studio e l’apprendimento della linguaitaliana fra tutti coloro che la studiano, indipen-dentemente dall’esperienza con il teatro o lapassione per spettacolo. Questo metodo, asso-lutamente innovativo e più leggero rispetto aimetodi classici d’insegnamento, attraverso lapartecipazione delle diverse figure professionali(insegnanti, registi, attori, drammaturghi) - non-ché tramite l’uso delle tecnologie dell’informa-zione della comunicazione (TIC) - permette dipreparare gli studenti a combattere la loro timi-dezza nel parlare la lingua straniera davanti alpubblico e sensibilizzarli ai diversi volti dell’ita-liano contemporaneo. La proposta progettualemira dunque ad accrescere il livello di compe-tenza della lingua italiana degli studenti adot-tando modalità di intervento innovative, utili avalorizzare l’esistente (percorsi formativi, map-

pature di competenze, materiali didattici, ecc.) ea favorire la massima accessibilità e personaliz-zazione dei percorsi. Il valore aggiunto di questocorso è che esso fornisce agli studenti un creditoformativo spendibile dentro e fuori il contestoscolastico.Gli argomenti previsti nel programma abbrac-ciano le lezioni teoriche e pratiche. La teoria siconcentra prima di tutto nello spiegare qualisono le differenze tra la scrittura drammaturgicae quella letteraria e come paragonarle con la lin-gua delle relazioni letterarie e drammaturgiche(italiano standard usato nell'analisi dei testi, re-lazioni, commenti). Il programma prevede i se-guenti argomenti: • giusta respirazione, impostazione e correttaemissione della voce, dizione, recitazione, let-tura, declamazione, azione scenica, gestualità,pantomima, mimo;• ricerca e analisi del sottotesto, costruzione d’un

testo drammaturgico: tenendo presente i sino-nimi e i contrari d’ogni parola, differente utilizzodella punteggiatura, come si riduce un testo tea-trale, come si adatta un testo teatrale, come sitraduce un testo teatrale, come si analizza untesto teatrale, come s'affronta la prima letturad'un testo teatrale;• interpretazione delle diverse intenzioni di ognisingola battuta, interpretazione del testo nelle di-verse espressioni;• brevi cenni di storia del teatro, terminologia tea-trale, drammaturgia, teatro orientale, commediaromana, tragedia greca, teatro oratoriano, teatroelisabettiano, teatro gesuitico, commedia del-l’arte. E molto altro!Fra i testi del corpus da analizzare, un testo let-terario di Italo Svevo, o di Baricco o di Tabucchipiù un testo drammaturgico di Dario Fo e tantialtri. Tutto questo rigorosamente espresso in lin-gua italiana.

REKLAMA

Imparare l’italiano attraverso il teatro

Page 4: Gazzetta Italia n.2 2010

Klisza nagrzewa si i “opala”

Mam nadziej, e Was nierozczaruj, jeli powiem,e nie to nie my decydu-jemy o nawietleniu, a za-ley ono od soca lub od

iloci arówek, które architekci postanowiliumieci w miejscu, gdzie robimy zdjcia.

Kto mógby mi powiedzie: "Kochany! Ist-nieje jeszcze co takiego, jak flash!”. Jeeli niejestecie w posiadaniu statywów, reflektorów,latarek i prdnicy, uywanie lampy byskowejwbudowanej w aparat daje niemal zawsze re-zultat typu „zdjcia Policji ledczej ze scenyzbrodni” – ale ten temat zgbimy póniej.

Kolejnym czynnikiem, który wpywa na eks-pozycj na wiato jest czuo kliszy lub ewen-tualnie czujnik w aparatach cyfrowych.

Wystarczy wyobrazi sobie nasz skór:róne s jej rodzaje - bardzo wraliwe i takie,które mog by wystawiane na soce przezwiele godzin bez ryzyka oparze. Podobnie wfotografii, moemy wybra, jakiej “skóry”chcemy uy lub, w przypadku aparatów cyf-rowych, nakaza czujnikowi, jak ma si zacho-wa: od razu “opali”, czy da mu do

dyspozycji tyle czasu, ile potrzebuje. Jak za-wsze, ostatnie sowo naley do matematyki, onasama obliczy czego potrzeba.

Jeszcze kilka lat temu, obarczono obowiz-kiem wylicznia „tempa” nawietlania ASA- wStanach Zjednoczonych - (jednostka czuocifilmu- przyp. red.), dziwnej i nieprzewidywal-nie zmieniajcej pozycj kreaturze, w Nie-mczech – zatrudniono do tych pomiarówpewnego DIN (Deutsches Institut für Normung,który opracowa miary czuoci materiau foto-graficznego –przyp. red.), spokojniejszegomistrza w bekaniu, który pobi wszelkie re-kordy w piciu piwa – trzy za jednym zama-chem. W skrócie – jedno wielkie zamieszanie:

“100, 200, 400!”, wrzeszczaa ASA. “21°,24°, 27°”, radzi DIN… Pomidzy jednym bek-niciem, a drugim.

Rynek, który od tych czasów sta si wiato-wym, znuony tym rozgardiaszem, zgosi sido pewnego Adalgiso, aby wszystkich przywo-a do porzdku i uciszy. Z racji tego, e naopakowaniach i instrukcjach obsugi niewygod-nie byo pisa Aldagiso, okrelono go w skrócieISO (co ciekawe, w jzyku angielskim, prze-ksztacony co nieco akronim, rozwinity w In-ternational Standars for Organizations ma sens,

w tym wypadku nie stanowi adnego skórtu,alenie zdaby on egzaminu we wszystkich jzy-kach - posuono si zatem greckim ISO, któreoznacza “równe, takie samo”).

Adalgiso skrycie kocha si w ASA – skaczei waha si, jak ona i, przy danej iloci wiata,klisza ISO 50 wymaga dwa razy duszego na-wietlania, w porównaniu z klisz ISO 100,która z kolei potrzebuje dwa razy tyle czasu, coISO 200. Dotyczy to oczywicie równie czuj-ników cyfrowych, chocia zaley od czynni-ków natury fizycznej, a nie chemicznej.

Podsumowujc: pierwszy ruch do wykonaniaprzed cykniciem zdjcia, to zakomunikowanieaparatowi prdkoci przesuwania si kliszy.Tradycyjne aparaty fotograficzne najnowszejgeneracji, same si poapi, dziki specjalnemukodowi; aparaty cyfrowe – nie – musimy im tozakomunikowa, jeeli okae si, e jeszcze nieumiej czyta w naszych mylach.

Uprzedzam, e wybór czuoci nie jest uza-leniony, jak mona by zasadnie sdzi, wy-cznie od dostpnoci wiata, wiele mniejwiata potrzeba teoretycznie, w skali ISO, aleczasami jest wrcz odwrotnie.

Pikno fotografowania polega na poczeniusensownoci z kompletnym bezsensem – i to

wanie zagadnienie wyjani szerzej nastp-nym razem, w przeciwnym wypadku zabijmnie w redakcji: „Za dugi Twój artyku! Zadugi!” .

Reasumujc: my moem zdecydowa tylko,przez jaki czas pozwoli na przenikanie odpo-wiedniej iloci wiata, niezbdnej do nawiet-lenia kliszy. W ustaleniu tego pomagaj namrównie przesony – panie niech si nie przej-muj, to zupenie co innego, ni to, o czymmyl...(przesona, w. „diaframma”, oznaczarównie rodzaj rodka antykoncepcyjnego, popolsku – spirala – przyp. red.) Ale o nich bdziemowa póniej.

Oj, i tym razem, naraziem si osobie, któramusi przetumaczy mój artyku na polski :

“Marian! Twoje gry sowne nie maj takiegosamego znaczenia w obydwu jzykach! KurkaWodna!”

To nie moja wina, e w jzyku woskim"diaframma" oznacza co, o czym mona ówibez obaw „przy wietle soca” (za dnia – przypred.), ale równie co bardziej powiedzmy „in-tymnego” ...To naprawd nie moja wina, e popolsku uywa si dwóch zupenie rónicychsi midzy sob terminów!

Nic to, do nastpnego razu!

4 GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010

Editore - WydawcaStowarzyszenie “Italiani In Polonia” ul. Dbrowskiego 82c lok.9 Warszawa 02-571 POLSKATel.+48.(0)22.389.72.74 Fax (0)22.84.22.080 [email protected]

Redattore CapoRedaktor NaczelnyDorota Kozakiewicz

Redazione - RedakcjaAlessandro Vanzi, ErmannoTruppa, Alberto Macchi, Gio-vanni Genco, Mario Zaccaria,Sebastiano Giorgi, Enrico Bu-scema

CollaboratoriiWspópracownicyGiuseppe Leonardi, WitoldCasetti, Marco Ghia, JustynaKomorowska, Agnieszka Mar-kowska, Boena Jawiska,Fortunato Italiano, RiccardoPaparo

Traduzioni - TumaczeniaAleksandra Zwolinska, DorotaKozakiewicz, Angela Soltys,Maja Szybiska

Foto - ZdjciaMario Zaccaria, Astrea Ama-duzzi, Lukasz Matuszewski,Agnieszka Kotowska, IzabelaRybak, Maciej Czarnecki

Autorizzazione n°16173 delTribunale di Varsavia - Pozycjanr 16173 Sd Okrgowy wWarszawie

Mario [email protected]

Spero di non delu-dervi: non siamonoi a sceglierel ’esposiz ione,bensì il sole op-

pure la quantità di lampadineche gli architetti hanno decisodi distribuire nell’ambiente.

Qualcuno mi dirà: “Tesoro!C’è anche il flash!”. A menoche non possediate stativi,pannelli riflettenti, torce e ge-neratori, l’uso del flash incorpo-rato alla macchina fotograficaporta quasi sempre a risultatitipo “foto della Polizia Scienti-fica sulla scena del crimine”;questo argomento lo sviluppe-rei in seguito.

L’altro fattore che determinal’esposizione è la sensibilitàdella pellicola o del sensorenelle macchine digitali (matrixin polacco).

Pensate alla nostra pelle; cisono quelle molto sensibili equelle che possono stare alsole per ore senza ustionarsi;se non altro in fotografia pos-siamo scegliere quale “pelle”

usare oppure, nel caso dellemacchine digitali, dire al sen-sore come comportarsi: se ab-bronzarsi subito oppureprendersi tutto il tempo che de-sidera. Come sempre la mate-matica vuol dire la sua.

Fino a qualche anno fa ave-vano dato incarico di misurarequesta “velocità” ad un paio dipersone; in America ad unacerta ASA, una tipa bizzarrache faceva le scale a balzel-loni; in Germania invece ave-vano incaricato un certo DIN,un tipo pacioso, campione dirutti, che beveva i boccali dibirra tre alla volta. C’era unagran confusione:

“100, 200, 400!” Urlava ASA.“21°, 24°, 27°” ConsigliavaDIN… Tra un rutto e l’altro.

Il mercato, che nel frattempoera diventato globale, stufo diquesta caciara chiamò uncerto Adalgiso perché met-tesse tutti d’accordo; siccomeAdalgiso era scomodo da scri-vere sulle confezioni o sui varilibretti di istruzione, venne ab-breviato in ISO (una curiosità:in inglese, strapazzandolo unpo’, funziona, InternationalStandars for Organizations;

tuttavia non è un acronimo;non funzionerebbe in tutte lealtre lingue, quindi lo hannoderivato dal greco ISO =uguale).

Adalgiso è segretamente in-namorato di ASA e sale lescale allo stesso modo quindi,data una certa quantità di luce,una pellicola di 50 ISO ha biso-gno di un tempo doppio ri-spetto ad una di 100 ISO, chea sua volta ne avrà bisogno deldoppio rispetto ad una di 200ISO; naturalmente questo valeanche per il sensore digitalesebbene le ragioni qui siano fi-siche e non più chimiche.

Riassumendo: il primo gestoda compiere prima di scattareè quello di comunicare allamacchina la velocità della pel-licola; le macchine tradizionalidi ultima generazione lo capi-scono da sole grazie ad unospeciale codice a barre; lemacchine digitali invece no,glielo dovremo dire noi fintantoche non ne inventeranno unache ci leggerà nel pensiero.

Vi anticipo che la scelta dellasensibilità non è determinata,come si potrebbe logicamentecredere, esclusivamente dalla

disponibilità di luce, molta lucemeno ISO, a volte anzi è veroil contrario.

Il bello della fotografia: unconnubio tra razionalità e asso-luta irrazionalità; anche questoargomento lo svilupperò piùampiamente in seguito, altri-menti in redazione mi fucilano:“È lungo! È lungo!”.

Concludendo, noi possiamosolo decidere in quanto tempofar passare la quantità di lucenecessaria ad impressionare lapellicola. In tale regolazione ciaiutano anche i diaframmi; lesignore non si preoccupino,sono tutt’altro. Ma anche diquesti ne parleremo in seguito.Anche questa volta mi sono at-tirato le maledizioni di chi mideve tradurre in polacco:

“Zack! I tuoi giochi di parolenon funzionano in entrambe lelingue! Kurka Wodna!”

Non è colpa mia se in ita-liano “diaframma” indica sia unqualcosa che si usa “alla lucedel sole”, sia qualcos’altro… di-ciamo di… “Più intimo”. Checolpa ne ho se i polacchi sonocosì puntigliosi da utilizzatedue termini diversi!

Alla prossima!

La pellicola si abbronza

AbbonamentiPrenumerataTel. +48.(0)[email protected]

Spedizione postale copia cartacea 11 numeriPOLONIA 35 EURO - ITALIA 50 EUROW wersji papierowej wysyka 11 numerów POL-SKA 35 EURO - WOCHY 50 EURO

CopyrightGazzetta Italia, tutti i diritti riservati, gli articoli ri-prodotti dovranno citare la fonte.Gazzetta Italia, wszelkie prawa zastrzeone, po-wielane artykuy powinny okrela zródo.

Pubblicità - ReklamaTel.+48.(0)[email protected]

Stampa - DrukSeregni Printing GroupWarszawa, Ul. Matuszewska 14, Hala B3Tel. (22)6162889

GAZZETTA ITALIA gazzettaitalia.eu

Page 5: Gazzetta Italia n.2 2010

5GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010

Witold Casetti

Alla fine del mese diluglio a Sopot, haavuto luogo il Cam-pionato polacco dicalcio sulla spiaggia.

Per 4 giorni (dal 22 al 25 luglio)sulla spiaggia accanto al famosoMolo di Sopot si poteva tifare peruna delle 15 squadre lottanti per iltitolo di Campione. Alla fine ha vintoil Team KS Piórkowscy che ha cosìmantenuto il trofeo già vinto lascorsa stagione. Al secondo postosi è classificato il team dell’AlberoContinental ed al terzo la squadradi Supsk. Oltre alle partite del tor-neo, domenica 25 luglio, si sono di-sputate tre sfide che hanno vistoimpegnati ex giocatori della nazio-nale polacca e molti artisti: hannoregalato al pubblico grandi emo-zioni. Nel team della vecchia squa-dra nazionale abbiamo potutoammirare giocatori come TomaszIwan, Piotr wierczewski e Rado-slaw Majdan. Io ho giocato nellasquadra degli artisti, in cui c’erano,tra l'altro: Tomasz Schimscheiner,Marek Wlodarczyk, Marek Koci-kiewicz, Robert Moskwa e RafalBrzozowski. La nostra squadra è

stata sconfitta nonostante alcunitrucchi, ad un certo punto eravamoaddirittura in dieci in campo alposto di cinque. Evidentementenon c'era alcuna possibilità di vin-cere contro i professionisti. Dopouna stancante giornata di sfide inspiaggia, ci siamo divertiti all’afterparty presso la Terrazza Martini, nelsuo secondo anno d'apertura aSopot. Tra i graditi ospiti sono inter-venuti anche Grzegorz Lato, Da-riusz Michalczewski, Liroy, AnnaPrzybylska e Justyna Steczkowska.Nella serata c'è stata anche tantamusica dal vivo grazie alle perfor-mance del giovane artista RafalBrzozowski, "Raff", del Dj Mr Roote di Monica Jarosiska. La sor-presa è stato l'intervento di NickSinckler, che dopo aver sentito icolleghi artisti suonare: si è unitoalla squadra. L'After Party nella Ter-razza di Sopot è stato organizzatoin un modo molto spontaneo eenergetico una festa che mi ha ri-cordato le serate a Rimini e Ric-cione. I polacchi e gli italiani sonopiù simili di quanto pensassi. Unabella compagnia, musica dal vivo ecocktail straordinari sono sempregaranzia di un fantastico diverti-mento, e non importa se sei a Ri-mini o Sopot...

La rubrica di Vito

Media e dintorni

Rubryka Vito

Media i ichotoczenie

RUBRICA

Pod koniec lipca wSopocie odbywaysi MistrzostwaPolski w PiceNonej Plaowej.

Przez 4 dni (od 22 do 25 lipca)na play przy sopockim molomona byo kibicowa 15 dru-ynom walczcym o tytuMistrza. I miejsce zaja dru-yna KS Piórkowscy, któratym samym obronia tytu zubiegego roku. II miejsce wy-walczyli pikarze Hotelu Con-tinental a III Team Supsk.Poza meczami druyn zawo-dowych, w niedziel 25 lipca,odbyy si trzy mecze poka-zowe z udziaem dawnych pi-karzy reprezentacji Polski orazartystów, które dostarczyypublicznoci wiele atrakcji. Wdruynie z dawnej reprezenta-cji moglimy podziwia takie

nazwiska jak Tomasz Iwan,Piotr wierczewski czy Rado-saw Majdan. Ja zasiliem dru-yn artystów w której skadweszli midzy innymi: To-masz Schimscheiner, MarekWodarczyk, Marek Kocikie-wicz, Robert Moskwa i RafaBrzozowski. Nasza druynaponiosa porak pomimo ró-nych kombinacji, np. w pew-nym momencie byo nas naboisku dziesiciu na piciu.Okazuje si e nie mielimyadnych szans z zawodow-cami. Po caodniowych zmaganiachna play wszyscy bawilimysi na after party w TerrazzaMartini, która istnieje w Sopo-cie ju drugi sezon. Wród za-proszonych goci pojawili sirównie Grzegorz Lato, Da-riusz Michalczewski, Liroy,

Anna Przybylska i JustynaSteczkowska. Podczas caegowieczoru nie zabrako muzykina ywo w wykonaniu mo-dego artysty Rafaa Brzozow-skiego „RAFF” oraz Dja MrRoot i Moniki Jarosiskiej.Niespodziank by wystpNicka Sincklera, który usy-sza grajcych kolegów i do-czy do zespou. After party wsopockiej Terrazzy by bardzospontaniczny i energiczny.Przypomina mi woskie wie-czory w Rimini – Riccione.Polacy i Wosi s bardziej dosiebie podobni ni mi si wy-dawao. Dobre towarzystwo,muzyka na ywo i wyjtkowedrinki to gwarancja wietnejzabawy bez wzgldu na to czyjeste w Rimini czy w Sopo-cie…

Jeste adna i podobaj Ci si Wochy? Kochasz gotowa, lubisz sztuk, histori,kultur, wino, mod, muzyk, czy kino woskie? We udzia w konkursie na MissGazzetta Italia, otwartym dla wszystkich dziewczyn od 18 do 30 lat! Zwyciczyniezostan nagrodzone week-endem w hotelu w Wenecji oraz gadetami zwizanymi zItali. Rejestracja uczestnictwa w konkursie Miss Gazzetta Italia od 1 wrzenia do31 padziernika, wybór kandydatek i wyonienie zwyciczyni odbdzie si w listo-padzie. Zapisy prosimy kierowa pod adres [email protected], podajcimi i nazwisko, dat urodzenia, e-mail lub numer telefonu do kontaktu, zaczajc2 zdjcia: jedno legitymacyjne i jedno ukazujce ca posta. Pozostae szczegóyzostan opublikowane na stronie www.gazzettaitalia.eu. Peen regulamin konkursudostpny jest w redakcji Gazzetty. Informacje pod numerem tel (22)389.72.74 lubadresem mailowym [email protected]

GAZZETTA ITALIAMiss

Page 6: Gazzetta Italia n.2 2010

6 GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010

Alberto [email protected]

STORIA DEL TEA-TRO ENRICOMARCONI DIVARSAVIA: il tea-tro sito all’altezza

di witokrzyska 32 a Varsa-via, con ingresso da Ul.Bagno, dal maggio del 2009ha assunto il nome di “EnricoMarconi”, l’architetto italianodivenuto famoso a Varsavianell’Ottocento per aver pro-gettato, tra molte altre opere,la Chiesa Parrocchialed’Ognissanti e quindi tutti gliambienti sottostanti, tra cuiquesto teatro. Tali locali,come la chiesa stessa, eranoe sono costituiti da strutture ti-piche di quell’epoca e cioè ‘apilastri’, ‘ad archi’ e ‘a volte’,in uno stile che potremmo de-finire Classico-Neorinasci-mentale. Durante l’ultimaguerra mondiale, gran partedella Chiesa d’Ognissantivenne danneggiata dai bom-bardamenti, ma alcuni sotter-ranei si salvarono dalladistruzione. Lo spazio dov’èsituato l’attuale teatro, sem-bra che, già nell’Ottocento,fosse stato destinato, in qual-che modo, a teatro o comun-que a luogo d’incontri. Peròtra il 7 luglio 1856, anno in cuifu posta la prima pietra per lacostruzione della chiesa e il31 ottobre 1883, giorno in cui

la stessa fu consacrata - in at-tesa che ultimassero i lavoridella parte sovrastante - que-sta zona fu utilizzata per lecerimonie religiose, per levarie celebrazioni liturgiche.Dall’incisione n. 1 del 1856 sipuò osservare che la PiazzaGrzybowski di Varsavia è an-cora senza chiesa. Dall’inci-sione n. 2, del 1867 invecevediamo che la chiesa, aquella data, era in costru-zione. In quel periodo infatti,nei sotterranei già terminati,proprio nello spazio dell’at-tuale teatro, era stato allestitosul palcoscenico, sopra i gra-dini, un altare provvisorio,amovibile e sotto, da un lato,era stata posta una vistosaacquasantiera: vedi l’inci-sione n. 3 del 1866. C’è da ri-levare che questa Chiesad’Ognissanti sembra sia sortaproprio a ridosso d’una chie-setta preesistente, come sipotrebbe supporre da una os-servazione attenta dell’inci-sione n. 2. E l’altare maggioreappare oggi tale e quale aquello originale, stando all’in-cisione n. 4 del 1866. Intornoalla metà del Novecento que-sto spazio venne trasformatoin sala cinematografica. Madopo questa destinazionetale struttura, da allora, sem-bra, sia rimasta quasi deltutto inutilizzata nel corsodegli anni. Poi con l’uso deglispazi adiacenti e quindi delteatro stesso, da parte di al-

cuni gruppi di fedeli per le lororiunioni o di cori polifonici perle prove, sembra ci sia statauna sorta di recupero. Peròbisogna attendere il maggiodel 2009 perché il teatrovenga a riassumere, sia purin minima parte, la sua di-gnità. E ciò è stato possibilegrazie ad un protocollo d’in-tesa intercorso tra la Parroc-chia d’Ognissanti el’Associazione “Italiani In Po-lonia” di Varsavia che, con-cordemente, hanno affidato laDirezione Artistica del Teatroad Alberto Macchi, un registae drammaturgo di Roma, dilunga e provata esperienza eche opera ormai da circaquindici anni, oltre che in Ita-lia, anche in Polonia. Il TeatroMarconi oggi, come risultadalla foto A, è stato, in unaprima fase, risistemato e inuna seconda fase rinnovato:vedi foto B. In futuro l’Asso-ciazione “Italiani in Polonia”,grazie a contributi esterni,spera di poterlo anche ristrut-turare, naturalmente nel ri-spetto dell’antica architetturae struttura, semprechè laChiesa stessa non decida diprovvedere prima. Il teatro attualmente è utiliz-zato dal gruppo LaboratorioTeatrale Permanente, apertoa italiani e polacchi, assoluta-mente gratuito, ideato e acura dello stesso AlbertoMacchi. Esso, a tutt’oggi, haaccolto conferenze, incontri,

dibattiti, letture, recital dipoesie, proiezioni video eperformance varie, oltre alleprove degli spettacoli Felin-ski e Caravaggio. E, nelcorso dell’anno, parecchiesono state le personalità delmondo dello spettacolo,della cultura, dell’arte e reli-giose, soprattutto polacche,ma anche italiane, chehanno onorato con la loropresenza tra il pubblico, conil loro consenso e con la loropartecipazione attiva, il tea-tro “Enrico Marconi”, que-st’antico spazio dellaParrocchia d’Ognissanti, alcentro della città di Varsavia,tornato, malgrado gli impedi-menti e le palesi difficoltà, avivere. Ma perché questo tea-tro non rischi di ridursi in undeposito di polvere e diumido, e continui invece afungere sempre di più da‘agorà per incontri culturali’,come merita - non fossealtro per la sua ubicazione alcentro della città, vis-à-viscol Palazzo della Cultura - cisi augura che uno sponsor oqualche autorità, s’accorgadi esso e dia una mano a re-cuperarlo totalmente, comeun bene prezioso, non fossealtro per quelle generazionifuture che un giorno, magaristanche dei contatti semprepiù virtuali, vorranno ritor-nare ai contatti umani.

Spettacolo e non solo ...teatro, cinema e televisione, ma anchestoria, poesia, arte e ... fantasia

INCISIONE N.1 Piazza Grzybowski a Varsavia nel 1856 - Ryc. nr 1 Pl.Grzybowski w Warszawie, 1856 r.

INCISIONE N.2 Piazza Grzybowski a Varsavia nel 1867 - Ryc. nr 2 Pl.Grzybowski w Warszawie, 1867 r.

CULTURA

INCISIONE N.4 del 1866 (sopra) - Ryc. nr 4 1866 r.; imma-gine dell’Arch. Enrico Marconi (destra) (fonte: Tygodnik Ilu-strowany, 6-18 kwietnia 1863) - rysunek architekta HenrykaMarconi’ego

FOTO A (sopra - powyej) e FOTO B (sotto - poniej) INCISIONE N.3 Il teatro “Enrico Marconi” nel 1866 - Ryc. nr 3Teatr Henryka Marconi’ego w 1866 r.

Page 7: Gazzetta Italia n.2 2010

MHISTORIA TEATRUHENRYKA MAR-CONI’EGO W WAR-SZAWIE.

Teatr usytuowany na wysokoci ulicy wi-tokrzyskiej 32 w Warszawie, z wejciem od ul.Bagno, od maja 2009 roku nazwany zostaimieniem Henryka Marconi’ego, na cze wo-skiego architekta, który zasyn w XIX wiekuprojektujc liczne obiekty w Warszawie, wródnich koció parafialny pw. Wszystkich wi-tych wraz ze wszystkimi budynkami nale-cymi do kompleksu, w tym take teatrem.

Budowle te, podobnie jak sam ko-ció, wzniesiono na typowych dlatamtego okresu podporach – pilastrach,ukach i sklepieniach, a wic w stylu,który moemy nazwa neorenesanso-wym. Podczas ostatniej wojny, wik-sza cz kocioa Wszystkichwitych zostaa zniszczona w czasiebombardowa Warszawy, jednak frag-ment podziemi ocala przed zniszcze-niem.

Zdaje si, e miejsce, w którymobecnie usytuowany jest teatr, ju wXIX w. przeznaczone byo pod teatrlub innego rodzaju miejsce spotka.

Jednak midzy 7 lipca 1856 r., kiedyto pooono pierwszy kamie pod bu-dow kocioa, a 31 padziernika 1883r. gdy koció zosta powicony – cze-kajc jeszcze na ukoczenie prac napowierzchni – miejsce to suyo ró-nym uroczystociom religijnym i litur-gicznym.

Na ryc.1, pochodzcej z 1856 r.wida plac Grzybowski w Warszawiejeszcze bez kocioa. Natomiast na ryc.2 z 1867 r. widzimy, e koció w tymczasie by ju w budowie.

W tym wanie okresie, w wyko-czonych ju podziemiach, dokadnie wmiejscu, gdzie obecnie znajduje siteatr, na scenie ponad schodami, zostaustawiony prowizoryczny otarz, a po-niej, z boku postawiono pokan kro-pielnic – ryc.3 z 1866 r.

Warto wspomnie, e kocióWszystkich witych mia by wznie-siony na ruinach istniejcego tu wcze-niej kocióka, co monawywnioskowa przygldajc si uwa-nie ryc. 2.

Na ryc. 4, pochodzcej z 1866 r.,dzisiejszy otarz gówny wyglda tak,jak ten oryginalny.

Mniej wicej w poowie XX wieku,miejsce to zostao zaadaptowane nasal kinow. Jednake zdaje si, i wpóniejszym okresie struktura nie byauytkowana przez szereg lat.

Nastpnie, dziki wykorzystywaniuprzez niektóre grupy wiernych, tere-nów przylegych, czyli take teatru, napróby chóru, zostay podjte pewnegorodzaju wysiki w celu odratowaniaobiektu.

Trzeba byo czeka jednak a domaja 2009, aby teatr odzyska, chociaw jakiej czci swoj godno.

Stao si to moliwe dziki porozu-mieniu pomidzy parafi Wszystkichwitych, a Stowarzyszeniem „Italianiin Polonia”, którzy wspólnie powie-rzyli dyrekcj artystyczn Teatru Al-berto Macchi z Rzymu, reyserowi idramaturgowi z wieloletnim staem,który ju od pitnastu lat prowadzidziaalno, zarówno we Woszech, jaki w Polsce.

Teatr Marconi’ego, jak wida na fo-tografii A, pocztkowo zosta przeor-ganizowany, a nastpnie czciowo

odnowiony: fotografia B. W przyszoci Stowa-rzyszenie „Italiani in Polonia”, dziki zewntrz-nemu dofinansowaniu ma nadziejzrestrukturyzowa lokal, zachowujc przy tymelementy architektoniczne i struktur, o ileoczywicie sam koció wczeniej o to niezadba.

Obecnie teatr jest wykorzystywany przezgrup organizujc Warsztaty Teatralne,otwarte dla wszystkich i cakowicie bezpatne,pomysodawc których jest wanie AlbertoMacchi. W ramach Warsztatów organizowne skonferencje, spotkania, dyskusje, odczyty, re-citale poezji, projekcje filmowe i róne wy-

stpy, a take próby spektakli na temat postacitakich, jak Feliski, czy Caravaggio.

Na przestrzeni ostatniego roku wiele osobis-toci ze wiata teatru, kultury, sztuki oraz osóbzwizanych z Kocioem, przede wszystkim zPolski, ale take z Woch, zaszczycio Teatrswoj obecnoci, zasiadajc wród publiczno-ci. Take dziki ich uznaniu i aktywnemuuczestnictwu, teatr Henryka Marconi’ego, his-toryczne miejsce na terenie parafii Wszystkichwitych, w samym sercu Warszawy, mimolicznych przeciwnoci losu powróci do ycia.

Aby teatr ten nie sta si jednak siedliskiemkurzu i wilgoci i móg dalej funkcjonowa jako

„agora spotka kulturowych”, na co zdecydo-wanie zasuguje – chociaby ze wzgldu naswoje pooenie w samym centrum miasta,nprzeciwko Paacu Kultury – ywimy nadziej,e zdobdzie uwag uznanie sponsora lubwadz i zostanie naprawd odratowany, jakodobro o wielkiej wartoci, przynajmniej dlaprzyszych pokole, które by moe pewnegodnia, zmczone kontaktami wirtualnymi, ze-chc powróci do bezporednich kontaktówmidzyludzkich.

7GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010CULTURA

REKLAM

A

Page 8: Gazzetta Italia n.2 2010

8 GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010 CULTURA

Schede di Alberto Macchi,con il contributo dellaDott.ssa Angela Sotys delCastello Reale di Varsavia

ENRICO MARCONI (Roma7/1/1792 – Varsavia21/2/1863), figlio di un italiano,Leandro Marconi e di una tede-sca, Eleonora Gerbert. Suoprimo maestro è suo padre, ar-chitetto, professore e Prose-gretario fino al 1804 dellaAccademia delle Belle Arti diBologna. Da quattordici annifino a diciotto Enrico vive a Bo-logna dove s’è trasferito perstudiare prima all'Università epoi all'Accademia delle BelleArti. A diciannove anni si trasfe-risce a Lugo di Romagna ad in-segnare disegno presso il liceodi quella città. Tornato a Bolo-gna ottiene per tre volte il Pre-mio Grande di Architettura.Conseguita, nel 1820, la laureain ingegneria e architettura, vaa studiare le antichità a Roma.Qui riceve nel 1821 il presti-gioso Premio Canova per avervinto il Concorso d’Architettura.Divenuto ormai un personag-gio molto in vista, viene notatodall’Abate Melchiorre Missirini,Pro-Segretario dell’Accademiadi San Luca di Roma. Questiallora lo propone a S.E. ilConte, Generale Luigi MichelePac, Ciambellano dell’Impera-

tore e Re Alessandro I di Rus-sia, perché lo ospiti presso disé nei territori di Lituania e diPolonia. Marconi così va a stu-diare all’Università di Varsaviae qui consegue un’altra laurea,in matematica. Luigi MichelePac, creduto, nella sua patria,discendente dei MarchesiPazzi di Toscana, nel 1822 glicommissiona, come primo la-voro, il completamento del suoPalazzo neogotico a Dow-spuda nei pressi di Kowno inLituania, Palatinato di Augu-stów, vicino a Chomontów,paese dove si incontrano le trefrontiere, della Prussia-ducale,della Masovia e della Lituania.Qui, Enrico Marconi, per por-tare a termine l’opera, che erastata iniziata due anni primadall’architetto Pietro Bosio epoi abbandonata, impiega unaltro anno, avvalendosi dei piùeccellenti artisti italiani: gli scul-tori Cincinnato Baruzzi e CarloAureli, entrambi allievi di Ca-nova, per scolpire sepolcri dadestinare nella cappella e sta-tue da inserire nelle nicchiedelle finestre; il capomastroIgnazio Cristini per arricchire ilpalazzo con preziose operemurarie, i pittori Branca, Gio-van Battista Caretti e Nicola DeAngelis per affrescare pareti esoffitti, lo scultore romano Lu-dovico Kauffmann, i decoratoriGiovanni Battista Carelli e

Adamo Tadolini per adornare lestanze con bassorilievi, stucchie fregi. Per lo stesso commit-tente esegue ancora, avvalen-dosi del contributo di alcuni diquesti stessi artisti, i lavori perla Chiesa d’ordine dorico diRaczki, una cittadina a pochemiglia da Dowspuda. Nellastessa cittadina costruisce unedificio in stile gotico denomi-nato Kaffee-House. Una voltaportati a termine questi impe-gni in Lituania, gli si prospet-tano in Polonia nuoveoccasioni (malgrado in questopaese operino già altri archi-tetti, quali Antonio Corazzi) chelo convincono a continuare avivere in questo paese, nono-stante sia un territorio occu-pato, ripartito tra Russia,Prussia e Austria. Marconi sistabilisce a Varsavia. SposaMargherita Heiton, la figlia diJohn Heiton, specialista nelprogettare giardini, che lavoraal servizio del Generale Pac.Margherita è una giovanedonna, calvinista, d’originescozzese, giunta da quell’In-ghilterra, dove il Generale Pac,alla fine della sua carriera mili-tare, s’era andato a riposare,ospite d’un certo Mister Cook,presso il Castello di Holckham,nella contea di Norfolk. Ed ella,con la sua famiglia, facevaparte di quella schiera di scoz-zesi, agricoltori, meccanici, in-

tendenti e fattori, che il Gene-rale Pac, al momento del rim-patrio, aveva trascinato con sé,nella sua terra. Da questaunione nascono Carlo, Ladi-slao, Leandro, Eleonora, Gio-vanni ed Enrico. Uno dei suoifigli, Leandro, diviene anch’egliarchitetto e un altro, Giovanni,ingegnere. Dal 1827 al 1857Enrico Marconi lavora per ilConsiglio di Stato con il titolo diArchitetto del Real Governo edal 1851 al 1858 insegnapresso l'Accademia di Belle Artidi Varsavia. Suo fratello, Fer-rante, lo raggiunge a Varsavianel 1830, all’età di 32 anni,dopo aver scolpito, nel 1824, ilbusto del pittore DomenicoTesi per il monumento sepol-crale al Cimitero di Bologna eeseguiti altri lavori a Paestum.Ferrante è nato a Mantova. Èun bravo decoratore teatrale,scultore e architetto, anche luiavviato da suo padre, ha termi-nato gli studi all’Accademiadelle Belle Arti di Bologna. InPolonia collabora strettamentecon suo fratello. Molti studentidi Enrico Marconi, una volta in-trapresa l’attività di architetti, sidistingueranno ed emerge-ranno; fra di loro Jan HeurichSr, Zygmunt Kilaski, Zyg-munt Rozpdowski, AdolfSchimmelpfennig, FranciszekTournelle, Adolf Woliski, TeofilSchüller.

E numerosi sono i lavori ese-guiti da Enrico Marconi, tra glianni 1824 e 1863. Nella solaVarsavia realizza il PalazzoPac, l’Hotel Europejski, il Pa-lazzo di Andrea Zamoyski, ilPalazzo Branicki, la Sede dellaSocietà di Credito Fondiario, laStazione Ferroviaria Centrale,le Stazioni di Granica e di So-snowiec sulla linea Varsavia-Vienna, la Torre dell’Acqua nelParco di Ogród Saski, laChiesa d’Ognissanti, la Chiesadi San Carlo Borromeo, la ri-strutturazione del Palazzo Kos-sakowski, l’Ospedale di SanLazzaro, la Casa di Sicurezzaper i Detenuti Criminali, laPorta di Morysin.

In Polonia costruisce laGrande Sinagoga a oma, ilNuovo Municipio a Radom, ilPalazzo di Wielopolskich aChrobrz, il Municipio di Bonie,il Palazzo di Zbójnie, la Sta-zione Termale di Busko-Zdrój,il Municipio di Koo, la Sede delGovernatore della Circoscri-zione di Stanisawów a MiskMazowieckim, la ristruttura-zione del Castello di Illien, ilTempio Dorico di Natolin, l’am-pliamento del Palazzo diJabonna, la Posta e il Munici-pio di Augustów, l’Ospedaledella Santa Trinità a Kalisz, ilPalazzo della CommissionePalatinale di Lublino, il Mauso-leo di Stanislao Kostka Potocki

con la Chiesa di Sant’Anna aWilanów.

Fuori dal paese, infine, oltreai lavori di Dowspuda e Raczkiin Lituania del 1822, erige, nel1827, la Chiesa in stile neogo-tico di Róanka presso Lida inLituania oggi Bielorussia.

Enrico Marconi, nel 1852,conosce il nuovo ArcivescovoMetropolita di Varsavia, Sigi-smondo Felice Feliski, futurosanto (sarà canonizzato nel2009), eletto anche Membrodel Consiglio di Stato, l’organi-smo che egli continua a prati-care in quanto architetto delReal Governo.

La famiglia Marconi è se-polta a Varsavia. Però mentrele spoglie di Enrico Marconi equelle di sua moglie riposanonel Cimitero Cattolico diPowzki, quelle di alcuni suoifigli e di alcuni suoi nipoti giac-ciono invece presso il CimiteroEvangelico. Enrico Marconi, ar-chitetto con un occhio rivoltoalle opere del Palladio, fecon-dissimo, lascia una infinità diopere in stile Neorinascimen-tale, Neoclassico e Neogotico.E gli storici Sebastiano Ciampi,italiano e Leonardo Chodzko,polacco, già nei primi decennidell’Ottocento, al suo esordiocome architetto, lo definiscono,il primo, “Valente artista” e il se-condo, “Uomo di gusto singo-lare”.

Gli Italiani In Polonia nei secoli

WOSI W POLSCENA PRZESTRZENISTULECI

Noty autorstwa AlbertaMacchiego przy wspópracydr Angeli Sotys z ZamkuKrólewskiego w Warszawie.

HENRYK MARCONI(Rzym 7/1/1792 – Warszawa21/2/1863), syn Wocha Lean-dra Marconiego i NiemkiEleonory Gerbert. Jego pierw-szym nauczycielem by ojciec,architekt, profesor i do 1804 r.podsekretarz Akademii SztukPiknych w Bolonii. Midzy14. a 18. rokiem ycia Henrykmieszka w Bolonii, dokdprzeniós si, aby studiowana uniwersytecie, a nastpniew Akademii Sztuk Piknych.W wieku 19 lat wyjecha doLugo we woskiej prowincjiRomagna, gdzie pracowajako nauczyciel rysunku wmiejscowym liceum. Powró-ciwszy do Bolonii zosta trzy-krotnie laureatem tzw.Wielkiej Nagrody w klasie ar-chitektury. Po zdobyciu dy-plomu w klasie architektury iinynierii w 1820 r. uda si doRzymu, by pozna bliejsztuk staroytn. Tam otrzy-ma prestiow nagrod „Pre-mio Canova” za zwycistwow konkursie architektonicz-nym. Sta si artyst rozpozna-walnym, notowanym przez ks.Melchiora Missiriniego, pro-

sekretarza rzymskiej Akade-mii w. ukasza, który zareko-mendowa go bawicemu wRzymie generaowi Ludwi-kowi Michaowi Pacowi,szambelanowi rosyjskiego ce-sarza Aleksandra I. Dzikitemu Marconi zosta zapro-szony w gocin do polskich ilitewskich dóbr hrabiego. Wten oto sposób Marconi trafido Warszawy, gdzie rozpoczstudia matematyczne na uni-wersytecie. Ludwik MichaPac, nalecy do rodziny,która w swojej genealogii do-patrywaa si rzekomychzwizków z toskaskimrodem markizów Pazzich, w1822 r. zleci mu, jako pierw-sz prac, rozbudow neogo-tyckiego paacu wDowspudzie pod litewskimKownem, wówczas w woje-wództwie augustowskim, napograniczu Prus Ksicych,Mazowsza i Litwy. Budowapaacu rozpoczta dwa latawczeniej przez innego wo-skiego architekta Piotra Bosio,lecz potem wstrzymana, zajaMarconiemu rok. Zatrudni dowspópracy wybitnych artys-tów woskich: rzebiarzy Cyn-cynata Baruzziego i CarlaAureliego, uczniów Canovy,wykonujcych grobowce wkaplicy paacowej i posgiprzeznaczone do nisz okien-nych, mistrza murarskiego Ig-nazia Cristiniego, autoraozdobnych detali architekto-nicznych, malarzy Branc,

Giovanniego Battist Caret-tiego i Nicola De Angelis zdo-bicych mury i sklepieniapaacu, rzymskiego rzebiarzaLudwika Kauffmanna orazrzebiarzy – dekoratorów Gio-vanniego Battist Carellego iAdama Tadoliniego, którzyozdobili wntrza stiukowymipaskorzebami i fryzami. DlaLudwika Michaa Paca wybu-dowa take koció w Racz-kach w stylu doryckim,zapraszajc do wspópracyniektórych artystów woskichzatrudnionych wczeniej wpobliskiej Dowspudzie. Wsamej Dowspudzie wznióste niewielki budynek w styluneogotyckim, zwany Kafehau-zem.

Po zakoczeniu dziaalno-ci na Litwie, otworzyy siprzed nim nowe moliwocina ziemiach polskich, gdzieju wczeniej dziaali inni ar-chitekci, np. Antonio Corazzi.To przekonao go do podjciaostatecznej decyzji o osiedle-niu si w Polsce, podzielonejwówczas przez zaborców:Rosj, Prusy i Austri. Za-mieszka w Warszawie. Za-war zwizek maeski zMargherit Heiton, córk pro-jektanta ogrodów bdcego nasubie u generaa Paca. Oj-ciec Margherity Heiton, któryu schyku swej wojskowej ka-riery korzysta z gocinyudzielonej mu przez nieja-kiego pana Cooka w Hol-ckham w hrabstwie Norfolk,

wraz z grup szkockich rolni-ków, mechaników, intenden-tów i rzdców zostazachcony przez Paca do pod-jcia pracy w jego dobrach wPolsce. Z maestwa Marco-nich przyszli na wiat Karol,Wadysaw, Leandro, Eleo-nora, Jan i Henryk. Jeden zsynów, Leandro, zosta archi-tektem, za Jan inynierem. Wlatach 1827–1857 HenrykMarconi pracowa w RadziePastwa w charakterze archi-tekta rzdowego, a w latach1851–1858 uczy w warszaw-skiej Akademii Sztuk Pik-nych. W 1830 r. doczy doniego brat, trzydziestodwu-letni wówczas Ferrante, autorpopiersia malarza DomenicaTesi, zdobicego jego pomniknagrobny na cmentarzu w Bo-lonii, oraz innych prac w Pa-estum. Ferrante urodzi si wMantui. By zdolnym dekora-torem teatralnym, rzebiarzemi architektem, który, podobniejak Henryk, pocztki swojejedukacji zawdzicza ojcu.Potem ukoczy AkademiSztuk Piknych w Bolonii. WPolsce wspópracowa cileze swoim bratem.

Wielu sporód uczniówHenryka Marconiego, którzypodjli zawód architekta, zdo-byo uznanie i saw. S wródnich Jan Heurich Starszy, Zyg-munt Kilaski, ZygmuntRozpdowski, Adolf Schim-melpfennig, Franciszek Tour-nelle, Adolf Woliski, Teofil

Schüller.W latach 1824-1863 Hen-

ryk Marconi zaprojektowa iwzniós zaskakujco wiele bu-dowli. W samej tylko Warsza-wie i okolicach jest autorempaaców Paca, Andrzeja Za-moyskiego, Branickich, res-trukturyzacji paacuKossakowskich, twórc Ho-telu Europejskiego, gmachuWarszawskiego TowarzystwaKredytowego, dworca koleiwarszawsko-wiedeskiej,wodozbioru w Ogrodzie Sa-skim, kocioów p.w. Wszyst-kich witych, w. KarolaBoromeusza na Powzkach,w. Anny w Wilanowie (gdziewzniós równie mauzoleumStanisawa Kostki Potoc-kiego), szpitala w. azarzaoraz zakadu karnego dlawiniów kryminalnych. Wpodwarszawskich rezyden-cjach w Natolinie, Jabonnie iMorysinie prowadzi rozbu-dow paaców i budow pawi-lonów parkowych. PozaWarszaw, na terenach Króle-stwa Polskiego zaprojektowaWielk Synagog w omy,ratusze w Radomiu, Boniu,Kole, Lublinie, Augustowie(gdzie wzniós równie budy-nek poczty), gmach siedzibygubernatora okrgu stanisa-wowskiego w Misku Mazo-wieckim, dom uzdrowiskowyw Busku-Zdroju, paace wZbójnie i Illieniu i szpital w.Trójcy w Kaliszu. Poza zie-miami polskimi, oprócz pa-

acu w Dowspudzie i kocioaw Raczkach z 1822 r., na tere-nach ówczesnej Litwy (obec-nie Biaorusi) w 1827 r.wzniós koció w stylu neo-gotyckim w Róance kooLidy.

W 1852 r. pozna nowegoarcybiskupa, metropolit war-szawskiego Zygmunta Szczs-nego Feliskiego (przyszegowitego, kanonizowanego w2009 r.), czonka Rady Pa-stwa - organu, w pracach któ-rego uczestniczy Marconi,penic funkcj architekta rz-dowego.

Rodzina Marconich zostaapochowana w Warszawie.Szcztki Henryka i jego onyspoczywaj na katolickimcmentarzu na Powzkach, agroby niektórych z jego dziecii wnuków znajduj si nacmentarzu ewangelickim.

Henryk Marconi, architektodwoujcy si w swojej twór-czoci do wzorów palladia-skich, pozostawi ogromnilo dzie w stylu neorenesan-sowym, neoklasycznym i neo-gotyckim. Dawnihistoriografowie, m.in. WochSebastiano Ciampi i PolakLeonard Chodko, ju wpierwszych dziesicioleciachXIX w., u zarania jego karieryartystycznej, okrelali go –pierwszy jako „zdolnego ar-tyst”, drugi jako „czowiekao szczególnym smaku”.

Page 9: Gazzetta Italia n.2 2010

Ermanno [email protected]

In questo breve articolo vorrei riassumerealcuni aspetti e conoscenze riguardo aibambini bilingui in famiglie miste. Ho potutopersonalmente verificare l’enorme inte-resse che stimola il tema del bilinguismo in-

fantile, sia tra i miei amici che tra i nostri soci enon, per cui ho deciso di approfondire, alcuniaspetti inerenti ad esso. Si tratta di un argo-mento estremamente delicato che richiede a tutticoloro che ne sono a contatto, direttamente o in-direttamente, conoscenza e non improvvisa-zione. Lo scopo è quello di aiutare e suggerireai genitori di famiglie bilingui (intese come fami-glie in cui siano presenti due lingue differenti deigenitori) a trasmettere ai propri figli entrambe lelingue disponibili. Questo del bilinguismo, èspesso uno degli aspetti più controversi per i ge-nitori, nella gestione educativa della crescita delproprio figlio bilingue, è il dilemma relativo allaconvenienza o meno e alle modalità di favorireil mantenimento o lo sviluppo della seconda lin-gua. Ci si domanda spesso, cosa fare? Parlarein casa solo una lingua? Mantenere regole rigidesu quando e con chi parlare nella lingua madree/o nella seconda lingua? Si dovrebbe dare pre-minenza o esclusività ad una sola lingua, quelladel paese in cui ci si è stabiliti? A partire da qualeetà possiamo stimolare l’apprendimento di unaseconda lingua?, ecc. Queste sono solo alcunedelle domande che i genitori si fanno e alle quali,ognuno, risponde secondo le proprie convin-zioni. Diversi studi e ricerche svolti nell’ultimo de-cennio sembrano suggerire che più utilizziamo ilnostro cervello più ne sviluppiamo le capacità,questo vale tanto per i bambini, quanto per gliadulti. In ogni caso, una cosa è certa, l’uomo èancora ben lontano dall’impiegare tutte le poten-zialità del suo cervello, quindi è estremamentesbagliato sostenere che quest’ultimo rischi di es-sere saturato dalla presenza di una seconda oanche terza lingua. Dobbiamo tenere presenteche, secondo gli studi più recenti, la psicolingui-stica moderna (o psicologia del linguaggio), puòessere definita come lo studio dei fattori psico-logici e neurobiologici che stanno alla base del-l'acquisizione, della comprensione e dell'utilizzodel linguaggio negli esseri umani. È un campodi studio interdisciplinare che si avvale dell'ap-

porto di differenti di-scipline come laneuropsicologia, lapsicologia cognitiva,la linguistica ed ingenerale dellescienze cognitiveche considera il bilin-guismo una risorsacognitiva (risorsa delsapere) importanteper il bambino più diquanto invece non sipensasse prima, so-prattutto se viene in-trodotto in teneraetà. Esso contribui-sce in maniera deci-siva a favorire unrapporto molto piùevoluto con la realtàsemantica del lin-guaggio. In effetti, il bilinguismo, non solo stimolaun rapporto complesso e arricchente nei con-fronti dell’utilizzo delle regole grammaticali diuna determinata lingua, ma favorisce anche pa-dronanza nella gestione delle categorie cognitive(il sapere) con cui il bambino costruisce i suoirapporti emotivi e relazionali con il mondo reale.

Possiamo affermareche, parlare quindiuna seconda linguao comunque es-serne a contatto giàprima dei 5 anni, dàal bambino la possi-bilità di sviluppareabilità, forme di pen-siero e di espres-sione più completedei bambini monolin-gui. Il bambino rie-sce a capire il sensosimbolico delle pa-role e a ragionaremolto più veloce-mente. Uno degliaspetti più importantie su cui insistono ipsico linguisti, al finedi evitare ritardi o

confusione, nel bambino prima di raggiungere lapadronanza della lingua, riguarda il fatto che infamiglia la figura genitoriale deve fare da mo-dello linguistico nella lingua di riferimento, ognigenitore deve quindi parlare con il figlio, solonella propria lingua madre. Infine, attraverso glistudi sul bilinguismo precoce, si sono potuti os-

servare i seguenti fenomeni, che a torto spesso,sono stati fonte di preoccupazione per i genitori,i quali hanno poi desistito o cambiato strategianon dando più la dovuta importanza al bilingui-smo:- vi può essere un piccolo ritardo del linguaggio;dopo tutto il bambino bilingue molto piccolo deveimparare il doppio delle parole del bambino mo-nolingue. Si tratta di un ritardo provvisorio, infattiraggiunge la stessa padronanza verbale dei suoicompagni monolingui verso l’età di 4 o 5 anni;- fra i bambini esposti a due lingue fin dalla na-scita si osserva frequentemente un altro feno-meno che preoccupa i genitori (a torto, perché èaltrettanto passeggero), quello della confusionetra le lingue;- il bambino sceglie i termini indifferentementenelle due lingue.Per gli studiosi, l’uso tardivo della parola e le li-bere associazioni di termini attinti dalle due lin-gue fanno parte di uno sviluppo normale e nondovrebbe preoccupare i genitori. La separazionea livello conscio e inconscio delle due lingue indue sistemi indipendenti avviene progressiva-mente tra la fine del secondo e del terzo anno.Personalmente, posso dire che dalla mia espe-rienza di genitore di un bambino di quattro annie quattro mesi, che sin dalla nascita è stato edu-cato all’acquisizione del bilinguismo, ho osser-vato questi fenomeni di cui sopra, che si sonoverificati nell’arco del terzo anno di vita e che orasono scomparsi. Il bambino parla con natura-lezza ambedue le lingue e con padronanza dilinguaggio. È un lavoro educativo che richiedetanta dedizione e attenzione nel correggeresempre le espressioni utilizzate. Solitamente,quando sbaglia è meglio non correggerlo, maeventualmente ripetere quello che ha detto nellaforma corretta (parlo soprattutto della lingua se-condaria, nel mio caso l’italiano), che vi assicuro,è più impegnativo per noi genitori che per il bam-bino. È importante anche ricordarsi che i bambiniin genere non amano "mettere in mostra" le loroconoscenze linguistiche (la classica, odiata, do-manda di tanti conoscenti benintenzionati: "Dai,dimmi qualcosa in italiano"). Per quanto possi-bile, quindi, meglio evitare questo genere di si-tuazioni imbarazzanti. Sicuramente con questobreve articolo non ho esaurito le argomentazionirelative all’apprendimento del bilinguismo, que-sto vuole solo essere un invito a non abbando-nare la lingua minoritaria.

9GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010

Bilinguismo in famiglia? Molti vantaggiIndicazioni di base per favorirel'acquisizione e il mantenimento didue lingue

VarsaviaProposta d’incontro

I bambini sono pragmatici. La pragmatica è una disciplina della linguistica che si occupa dell'usodella lingua come azione. Non si occupa della lingua intesa come sistema di segni, ma osservacome e per quali scopi la lingua viene utilizzata: una lingua serve per comunicare. Se non c'è nes-suno con cui parlare nella lingua secondaria oppure se questo qualcuno capisce anche la linguaterritoriale, ovvero quella del paese in cui si vive l'interesse a farlo è ridotto. Quindi è importantissimocreare occasioni di contatto con altre persone che parlano la lingua extraterritoriale. Come? Pro-porrei, magari dal mese di ottobre, un incontro con le famiglie miste con figli per realizzare un pro-getto che preveda una serie di incontri per dare la possibilità ai bambini di incontrarsi e insieme disvolgere delle attività ludico educative atte al mantenimento e rafforzamento della lingua italiana.Creare dei gruppi di incontro per bambini, anche se si trattasse di un gruppo piccolissimo, con solodue o tre genitori, è comunque un'opportunità per conoscere altre persone che vivono la medesimasituazione ed iniziare a creare una rete di sostegno linguistico, trovare informazioni e organizzarescambi di materiale (libri, CD, ecc.), oltre che rappresentare per i nostri figli un'ottima occasioneper ascoltare altre persone parlare la lingua secondaria.

Scrivere o telefonare alla redazione per maggiori informazioni: [email protected] -(22).389.72.74

Page 10: Gazzetta Italia n.2 2010

10 GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010 REPORTAGE

Sebastiano [email protected]

La ricerca del difficile equili-brio tra antico e moderno,oggi contemporaneo, nel-l’architettura veneziana èda anni occasione di studio

per gli studenti del politecnico di Varsa-via. Anche quest’anno una ventina distudenti della facoltà di architettura delPolitecnico di Varsavia sono venuti aVenezia per una settimana di studioguidati dal docente Maciej Czarneckinell’ambito del seminario “Venezia,nuove architetture”. Una iniziativa cheporta gli studenti alla scoperta degli an-goli veneziani in cui architetture mo-derne e contemporanee cercano undialogo o un’interazione con quella an-tica che da secoli definisce la formaurbis ed i canoni estetici di una dellecittà più famose al mondo. Dopo unadoverosa visita allo Iuav, l’università diarchitettura di Venezia, guidati dal pro-fessore Piotr Barbarewicz docentepresso l’università veneziana, i laure-andi del politecnico hanno dedicato laloro permanenza lagunare alla visita dialcuni rilevanti interventi che spazianodall’edilizia popolare alla Giudecca, alrecupero della Torre di Porta Nuovaall’Arsenale, ai restauri operati da CarloScarpa, all’intervento di Ballardini eSpigai a San Giobbe per la nuova sede

dell’università di Ca’ Foscari. Nell’isoladella Giudecca, un tempo area indu-striale veneziana, alcuni importanti edi-fici (ma anche alcune zone nonprecedentemente edificate) sono statirecuperati e trasformati in abitazioni po-polari attraverso progetti firmati da CinoZucchi, Gino Valle, Alvaro Siza. “Ri-tengo che queste architetture modernesi siano inserite meravigliosamente nelsedimentato panorama urbanistico ve-neziano, non creando alcun conflittoestetico”, commenta la studentessaElbieta uawska-Sobczyk. Secondogli studenti una delle tappe più interes-santi del viaggio veneziano è stata lavisita al cantiere della Torre di PortaNuova, all’interno dello straordinario Ar-senale veneziano che nel medioevo fuper molti secoli la maggiore fabbricadel mondo conosciuto. Progettata erealizzata ad inizio Ottocento dal Les-san per alberare i vascelli, oggi la Torre,dopo una lunga fase di abbandono, èoggetto di un progetto di restauro, fir-mato dallo studio Map di FrancescoMagnani e Traudy Pelzel, che recuperail manufatto con destinazione esposi-tiva e di uffici del futuro centro studidell’Arsenale. “È stato fantastico poterosservare da dentro il cantiere il dive-nire di questo intervento non ancoracompletato. Un progetto che sa valoriz-zare le antiche strutture adibendoleperò ad un moderno utilizzo. Una visitautilissima per chi un domani dovrà ci-

mentarsi nel riutilizzo di antichi edifici,per questo ringrazio chi ha saputo of-frirci questa esperienza esclusiva”,osserva entusiasta Marta Wacholska.Doverose poi le visite ai vari interventifirmati da Carlo Scarpa, tra cui il ne-gozio Olivetti in Piazza San Marco ela porta d’ingresso dello Iuav ai Tolen-tini. “Ma un viaggio a Venezia non puòdirsi completato senza una visita alMuseo Guggenheim, alle Galleriedell’Accademia e naturalmente aduna selezione delle maggiori chieseveneziane”, sottolinea il docente Ma-ciej Czarnecki che ha accompagnatoil gruppo di studenti anche nelle isoledi Torcello, Murano, Burano e al cimi-tero di San Michele dove c’è la nuovaarea progettata da David Chipperfield.Non solo architettura però per gli stu-denti del seminario che durante la set-timana di studio hanno anche fattoalcune esperienze sociali autentica-mente veneziane, dall’andare con ipiedi a mollo nell’acqua alta di PiazzaSan Marco, al mangiare fritto di pescein pescheria a Rialto bevendo il tradi-zionale Spritz veneziano. Tornati aVarsavia gli studenti, alcuni di loro giàpronti a tornare in laguna in questimesi per visitare la Biennale di Archi-tettura, hanno prodotto alcuni elabo-rati (acquerelli, foto e testi) in cuihanno esplicitato la loro esperienzaveneziana.

Viaggio a Venezia

Podró studyjna do WenecjiMagistranci Architektury zWarszawy odkrywaj wspóist-nienie staroytnoci, nowoyt-noci i wspóczesnoci.

Analiza trudnej do opisaniarównowagi pomidzytym, co staroytne i no-woczesne, dla nas wspó-czesne w architektruze

weneckiej stanowi od lat okazj do badaprowadzonych przez studentów Politech-niki Warszawskiej. Równie w tym rokudwudziestu studentów z Wydziau Archi-tektury Politechniki Warszawskiej przybyodo Wenecji na tydzie powicony pracombadawczym prowadzonym przez prof Ma-cieja Czarneckiego podczas seminarium"Wenecja, nowe architektury." Inicjatywa tapozwala uczniom odkrywa zaktki Wenecji,gdzie nowoczesna i wspóczesna architek-tura zdaj si szuka porozumienia i wspó-istnie z t antyczn, która od wiekówwyznacza ksztat urbis i kanony estetycznejednego z najbardziej znanych miast nawiecie. Po obowizkowej wizcie na Iuav,Uniwersytecie Architektury w Wenecji, podkierownictwem prof. Piotra Barbiewicza,wykadowcy Uniwerytetu Weneckiego, stu-denci Politechniki powicili cz pobytuna lagunie na zapoznanie si z rozwiza-niami architektonicznymi : od budowli y-dowskich po rekonstrukcj Torre PortaNuova w Arsenale, pracami restaurator-skimi prowadzonymi przez Carlo Scarpa,

prace Baldarini i Spigai w San Giobbe, przynowej siedzibie Uniwersytetu Ca’ Foscari.Na ydowskiej wyspie Giudecca, niegdyprzemysowych terenach Wenecji, kilkawanych budynków (ale take niektórewczeniej niezbudowane obszary) zostaoodratowanych i przemienionych w budynkimieszkalne dziki projektom, pod którymipodpisali si Cino Zucchi, Gino Valle, Al-varo Siza.

Myl, e te nowoczesne elementy archi-tektury zostay piknie wczone do wenec-kiego krajobrazu miejskiego, nie tworzckonfliktów estetycznych, "powiedziaa stu-dentka Elbieta uawska-Sobczyk. Wed-ug studentów, jednym z najciekawszychetapów podróy bya wizyta w stoczni, przywiey Torre Porta Nuova, we wntrzuwspaniaego Arsenau (Arsenale) wenec-kiego, kóry w redniowieczu przez wielesetek lat stanowi najwiksz fabrykówczesnego wiata. Zaprojektowana i wy-budowana na pocztku XIX przez Lessanwiea suya do masztowania okrtów,dzi, po dugim okresie zaniedbania, jestprzedmiotem prac konserwatorskich w ra-mach projektu Studia Map, nalecego doFrancesco Magnani oraz Traudy Pelzel, kó-rego celem jest odzyskanie pierwotnej bu-dowli i przeznaczenie jej na celewystawowe, biura oraz, w przyszoci na-centrum bada przy Arsenale. "Wspanialebyo zobaczy, od drugiej strony,jak prowa-dzone s jeszcze nie zakoczone prace wstoczni. Projekt, który umie doceni starekonstrukcje, dostosowujc je do nowoczes-nego uytku. Wizyta wielce przydatna dlatych, którzy pewnego dnia podejm si

próby przywrócenia wietnoci starym bu-dynkom, dzikuj za ni serdecznie tym,którzy zaoferowali nam to wyjtkowe do-wiadczenie”, mówi z entuzjazmem MartaWacholska.

Obowizkowo zwiedzono równie ró-nego rodzaju projekty zrealizowane przezCarlo Scarpa, w tym sklep Olivetti naPiazza San Marco i IUAV w Tolentini. "Alewycieczka po Wenecji nie moe by uznanaza wyczerpujc bez wizyty w MuzeumGuggenheim, Galerii Akademii oraz oczy-wicie najsawniejszych weneckich kocio-ów.” , podkrela Maciej Czarnecki, któryoprowadzi grup studentów take po wy-spach Torcello, Murano, Burano i cmenta-rzu San Michele, gdzie znajduje si nowyobszar zaprojektowany przez Davida Chip-perfielda. Nie tylko architektura intereso-waa studentów, którzy podczastygodniowego seminarium przeyli rów-nie mnóstwo zabawnych dowiadcze zwneckiego ycia: poczwszy od spacerówpo molo ustawionycm na zalanym Placuwitego Marka, przez skosztowanie sma-onych ryb w restauracji na Rialto i popija-nie tradycyjnego weneckiego Spritza, pozabaw i tace do biaego rana na prywat-nym przyjciu. Po powrocie do Warszawy,niektórzy sporód studentów gotowi do po-rwrotu na lagun w nastpnych miesicachna uroczystoci Biennale di Architetturaprzygotowali do zaprezentowania prace(akwarele, fotografie, teksty), na którychpiknie przedstawili i docenili to niezapom-niane dowiadczenie z Wenecji.

I laureandi in architettura di Varsavia alla scoperta dellaconvivenza tra antico, moderno e contemporaneo

VENEZIA Chiesa dell’isola di San Giorgio vista da SanMarco (foto: Agnieszka Kotowska); in alto a destra gruppostudenti allo IUAV con il Porf. Barbarewicz (foto: MaciejCzarnecki) e sotto con i piedi a bagno nell’acqua alta inPiazza San Marco (foto: Izabela Rybak) - Koció na wyspieSan Giorgio, widok z Placu w. Marka; u góry po prawej-grupa studentów IUAV z Prof. Barbiewiczem, poniej stu-denci z nogami w wodzie na pl. switego Marka.

Page 11: Gazzetta Italia n.2 2010

11GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010DA NON PERDERE

REKLAMA

Leonardo da Vinci fino al 30 settembre 2010Castello Reale - Varsaviawww.zamek-krolewski.pl

Leonardo da Vinci – "La Dama con l’Ermel-lino" e altre opere d’arte dal Museo Czartory-ski di Cracovia

“La Dama con l’Ermellino” di Leonardo daVinci insieme con il “Paesaggio con il BuonSamaritano” di Rembrandt Harmenszoonvan Rijn sono in mostra presso il CastelloReale di Varsavia essendo in corso la ristrut-turazione del Museo Czartoryski di Cracovia.I capolavori sono accompagnati da decine dialtri dipinti di questa preziosa collezione, tral'altro opere di Bouts Dirk e Jean Pierre Nor-blin.

Biglietti: 10 - 15 PLN

Gierek Four Seasonsfino al 3 ottobre 2010History Meeting House - Varsaviawww.dsh.waw.pl

Relax, lavoro, vacanze, moda, cambiamentodei costumi. La mostra presenta gli scatti difotogiornalismo che mostra gli anni settantain maniera diversa dall'immagine propagan-data dai mezzi di comunicazione. È stato unperiodo di successi spettacolari, ma al tempostesso di problemi economici, erano i tempidi Edward Gierek (Primo Segretario del Par-tito dei Lavoratori Uniti polacco). Su questoperiodo è incentrata la mostra che presenta ildecennio Gierek dal punto di vista di ciò cheè veramente "naturale": le stagioni dell'anno.

Biglietti: aperto al pubblico

Gli oggetti suscitano sentimenti (RZECZY BUDZ UCZUCIA)fino al 31 dicembre 2010Castello Ujazdowski - Varsaviawww.csw.art.pl

La mostra delle opere della Collezione delCastello Ujazdowski ha un carattere comple-tamente nuovo e il layout è più vicino alla for-mula di mostre collettive andando araccogliere un ampio spettro del tema propo-sto. Dopo cinque presentazioni precedentidella collezione non è più necessario dimo-strare che la Castello Ujazdowski ha unamole impressionante di opere d’arte di cui èpossibile far emergere nuovi contenuti.

Marchi italiani (Woskie Marki)4 - 5 settembre 2010Centro commerciale M1 Marki - Varsaviawww.italianiinpolonia.org

L’Associazione “Italiani In Polonia” organizzain collaborazione con M1 Marki un weekenddedicato ai marchi italiani. Spettacolo, concorso a premi ed esposizionedi prodotti tipici italiani saranno i protagonistidell’evento.

LOFT FASHION30 settembre 2010 17:00 - 21:00Loft Fashion, ul. Buranowska 5/7 Varsaviawww.italianiinpolonia.org

L’Associazione “Italiani In Polonia” ha il pia-cere d’invitare alla presentazione del negoziod’alta moda Loft Fashion sito in

Durante l’evento sarà possibile degustaregratuitamente vino italiano e prodotti tipici ita-liani.

6th Warsaw Cross-Culture Festivalfino al 2 ottobre 2010www.estrada.com.pl

Il Cross-Culture Warsaw Festival, prima edi-zione nel 2005, è una presentazione dei fe-nomeni più interessanti nel campo dellacultura mondiale e della musica. Si tratta diuno dei più grandi eventi di questo tipo in Po-lonia, e forse dell’intera Europa centrale eorientale. Nel corso degli ultimi anni, il Festi-val si è inserito in modo permanente nel pa-norama culturale di Varsavia. Più di 120artisti e gruppi provenienti da oltre 45 paesipresentano la loro arte all'interno del Festi-val. Fin dalla nacita, il Festival è stato orga-nizzato da Stoeczna Estrada.

Biglietti: aperto al pubblico

APERICENA17 settembre 2010 18:00 - 22:00Espressamente, ul. Marszakowska 62 Varsaviawww.italianiinpolonia.org

L’evento storico dell’Associazione “Italiani InPolonia” dove si puo degustare ottimo vinoitaliano e un buffet omaggio messo a disposi-zione dal locale ospitante.

L’apericena alla torinese è il momento mi-gliore per socializzare e conoscere nuovepersone.

Page 12: Gazzetta Italia n.2 2010
Page 13: Gazzetta Italia n.2 2010
Page 14: Gazzetta Italia n.2 2010

14 GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010 VIEDELGUSTO

Marco [email protected]

Quando si parla di zafferano, nontutti sanno realmente di cosa sitratta, quali sono i metodi di colti-vazione e la storia di questa anti-chissima spezia. La mitologia

Greca ne attribuisce la nascita dall’amore proi-bito di un giovane di nome Crocus innamoratodella ninfa Smilace, la favorita del Dio Ermes cheper vendetta trasformò il ragazzo in un bulbo. Lacoltivazione dello zafferano venne documentataoltre tremila anni fa quando il Crocus Sativus ve-niva utilizzato da Assiri, Greci ed Egizi. Per i Ro-mani fu cosi importante da introdurlo in Galiziadove fu largamente coltivato fino alla cadutadell’Impero, Nel vicino Oriente fu coltivato daiFenici che lo introdussero in Sardegna e dai Per-siani. Oggi questa pregiata spezia che ha unaproduzione mondiale complessiva di 300 tonnel-late viene coltivata in alcuni paesi del Mediterra-neo in India e nel Medio Oriente, l’Iran produceil 94% della totalità il restante 6% viene prodottoin Spagna, India, Grecia, Azerbaijan, Maroccoed Italia nelle regioni della Toscana, Sardegna,Umbria ed Abruzzo, non è campanilismo ma laproduzione italiana in particolar modo quellaAbruzzese della Piana di Navelli insieme aquella Sarda ad opinione dei più grandi chef in-ternazionali è la migliore al mondo per qualità or-ganolettiche. I fiori vengono raccolti fra ottobre enovembre alla mattina presto quando sono an-cora chiusi, nella stessa giornata gli stimmi ven-gono separati dai fiori (per tradizione poi restituiti

alla terra) ed essiccati mediante tostature sullabrace di legna ad un Massimo di 40 gradi centi-gradi, in questa fase lo zafferano perde i 5/6 delsuo peso, 600 grammi di stimmi freschi divente-ranno 100, ci vogliono in media 200.000 fiori perprodurre 1 kg di spezia, si comprende ora il per-ché del prezzo. Durante la dominazione borbo-nica l’unico scambio consentito nell’aquilano perlo zafferano era l’oro, difatti nei secoli la speziarisana le casse di molte città italiane. Le analisiconfermano un’altissima percentuale di antios-sidanti, i cinesi lo usano come antiinfiammatorio,ma è sicuramente in cucina dove dà il meglio,quando si utilizza quello in pistilli bisogna farlorinvenire in poca acqua tiepida o nel brodo,quello macinato può essere semplicemente uti-lizzato a cottura ultimate se non mescolato in im-pasti o formaggi. Questa volta vorrei aggiungeretre ricette che esaltino l'uso dello zafferano, unaitaliana naturalmente, una francese per onoredei cugini d’oltralpe e una persiana per rispettoal più grande produttore del mondo.

Risotto alla Milanese Per 4 persone: 360 grammi di riso carnaroli, 1ltdi brodo di carne, 50gr. vino bianco, 20gr. cipollabianca, 40gr. midollo (per alleggerire faresenza), 3gr. zafferano in pistilli, 100gr. di burro,100gr parmigiano grattugiato.Preparare il brodo di carne e sgrassarlo, metterela cipolla ad appassire in una casseruola con unpo’ di burro, aggiungere il riso e tostarlo per 1 mi-nuto, aggiungere il brodo a specchio ed aggiun-gere di tanto in tanto tenendolo girato,aggiungere lo zafferano in pistilli, a metà cotturaaggiungere il midollo a dadini. A 5 minuti dalla

fine aggiungere il vino bianco (non all’inizio altri-menti perdiamo l’acidità che alleggerisce il tutto)a cottura ultimata mantecare con il formaggio edil burro, lasciar riposare 1 minuto e servire “al-l’onda”.

Bouillabaisse (letteralmente abbassare bol-lendo)Per 6-8 persone: 3kg di pesce e crostacei circatra cui gamberi, granchi, scorfano, rana pesca-trice, cernia e murena, triglie e ombrine (ma di-pende sempre dal pescato), 3 cipolle, 4 spicchid aglio, 3 pomodori maturi, santoreggia, prezze-molo, 1 foglia di alloro, un pezzetto di bucciad’arancia, fette di pane raffermo, olio di oliva,sale, pepe e naturalmente cucchiaino di zaf-ferano macinato.Pulite il pesce e sistemate sul fondo di una pen-tola di coccio: i pesci a polpa dura, la cipolla tri-tata, l’aglio schiacciato, i pomodori passati e tuttigli odori compresa la buccia d’arancia; aggiun-gete il pepe schiacciato, lo zafferano e versateun decilitro d’olio d’oliva q.b., coprite e lasciateriposare un paio d’ore.Coprite quindi con acqua bollente, portate aebollizione e lasciate bollire per 5 minuti, unite ipesci a polpa molle e fate cuocere per altri 5 mi-nuti, salate e dopo 2 minuti to-gliete dal fuoco, asportate ipesci e posizionateli al caldosu un piatto da portata, filtrateil brodo e riducetelo per altri 2minuti; servitelo caldissimocon i pesci a parte e il pane to-stato strofinato con l’aglio e lasalsa roullie.

Salsa roullie2 spicchi d’aglio, 1 peperoncino secco piccante,2 cucchiai di aceto, una quantità di mollica pariad un uovo, 2dl di brodo di pesce. Pestate aglio,peperoncino e pane in un mortaio e poi aggiun-gete l’olio fino montare e alla fine diluite con ilbrodo di pesce.

Ed infine la ricetta persiana, un dolce

Pudding allo zafferano 1/2 tazza di zucchero, acqua q.b., 3 cucchiai diacqua di rose, 2 cucchiai di zafferano liquido (ot-tenuto sciogliendo 15 pistilli in 2 cucchiai diacqua calda), 250gr di riso, cannella macinata,pistacchi e mandorle a fette tostate.Lavare il riso più volte metterlo a cuocere inacqua a fuoco lento senza farlo scuocere (nor-malmente si usa il doppio del volume del riso inacqua), aggiungere lo zucchero, l’acqua di rosee lo zafferano mescolare ed amalgamare coprireper altri 3 minuti; togliere dal fuoco e versare inuna forma per servirlo quando si sarà solidifi-cato, ricoprire con le mandorle ed i pistacchi.

Aspetto i vostri commenti suggerimenti a critichealle quali risponderò con piacere.

Lo Zafferano

Szafran

Mówic o szafranie, waciwieniewielu z nas wie, czym na-prawd jest, jak jest upra-wiany i skd pochodzi taantyczna przyprawa. Wedug

mitogogii greckiej, szafran narodzi si, jakoowoc zakazanej mioci modzieca o imieniuCrocus (Krokus) i nimfy Smilace (kolcorol –Slimax aspera – przyp. red.), ulubienicy bokaHermesa, który z zemsty zamieni chopca wbylin. Pierwsze uprawy szafranu udokumen-towano ponad trzy tysice lat temu, kiedy toCrocus sativus (szafran uprawny – przyp. red.)uywany by przez Asyryjczyków, Greków iEgipcjan. Dla Rzymian stanowi tak wanyskadnik, e rozpowszechniono go nawet wGalicji, gdzie by uprawiany a do upadku Ce-sarstwa, a na Bliskim Wschodzie przypraw tuprawiali Fenicjanie na Sardynii, a take Per-sowie. Obecnie ta cenna przyprawa, której wiatowaprodukcja przekracza 300 ton, uprawiana jestw niektórych krajach Morza rodziemnego, wIndiach, na Bliskim Wschodzie, z czego 94%pochodzi z Iranu, a pozostae 6% z Hiszpanii,Indii, Grecji, Azerbejdanu, Maroka i Woch, akonkretnie z Toskanii, Sardynii, Umbrii i Ab-ruzzo. Nie stanowi to dla nas powodu do spe-cjalnej dumy, jednak produkt pochodzcy zItalii, a w szczególnoci z regionu Abruzzo, zPiana di Navelli, oraz szafran sardyski, zda-niem najwikszych szefów kuchni na caymwiecie, dostarcza najepszych dozna organo-leptycznych. Kwiaty szafranu zbierane s na przeomie pa-dziernika i listopada, z rana, zanim si rozwini tego samego dnia nasiona oddzielane s odkwiatów (zgodnie z tradycj, zakopywanychpóniej w ziemi) a nastpnie suszone - opalanewglem drzewnym, rozgrzanym najwyej do40 stopni. Na tym etapie szafran traci 5 / 6 swo-jej wagi, a 600 g wieych nasion daje 100 g

przyprawy, tak wic potrzeba rednio 200.000kwiatów do wyprodukowania zaledwie 1 kg –teraz wiadomo, skd bierze si jej wygórowanacena. W czasach dominacji Burbonów w prowincjil’Aquila dozwolona bya wymiana szafranu je-dynie na zoto i faktycznie przez cae stuleciazysk z handlu t przypraw zasila konto wieluwoskich miast. Badania potwierdzaj bardzowysok zawarto przeciwutleniaczy w szafra-nie, a chiczycy uywaj go, jako rodka prze-ciwzapalnego, a jednak to w kuchni sprawdzasi zdecydowanie najlepiej. Jeeli uywamy szafranu niezmielonego, na-

ley uprzednio namoczy go w maej iloci let-niej wody lub w rosole, za to mielony moe bysotosowany bezporednio przy przyrzdzaniupotraw, pod warunkiem, e nie zmieszamy goz ciastem lub serami. W tym numerze chcia-bym przytoczy trzy przepisy, które w sposóbszczególny bazuj na tej przyprawie, jeden - na-turalnie woski, jeden francuski - aby uczci na-szych ssiadów zza Alp oraz jeden pochodzcyz Persji, przez wzgld na fakt, i jest najwik-szym jego producentem na wiecie.

Risotto alla Milanese Skadniki dla 4 osób: 360 g ryu Carnaroli dorisotto, 1 litr bulionu misnego, 50 g Biaegowina, 20 g biaej cebuli, 40 g szpiku kostnego(jeeli chcemy, eby byo mniej tuste - bez), 3g szafranu w caoci, 100 g masa, 100 g star-tego parmezanuPrzygotowa bulion zbierajc i odcedzajctuszcz, w rondlu zeszkli cebul z odrobinmasa, doda ry i pray przez minut. Natp-nie doda bulion, tak aby pokry ry równ war-stw i dolewa co jaki czas cigle mieszajc.Doda szafran, a gdy ry jest w poowie ugoto-wany doda równie pokrojony w kostkszpik. 5 minut przed kocem gotowania dolabiae wino (nie na pocztku, bo utracimy w tensposób charakterystyczny kwasek, który dodajedaniu lekkoci), na sam koniec gotowania do-miesza reszt masa i parmezan i podgrzewa

jeszcze minut. Podawa odrazu. Bouillabaisse (zupa rybna, zfr. – gotowanie - odcedzanie)Skadniki dla 6-8 osób: ok. 3kg ryb i owoców morza - jakkrewetki, czy kraby, skorpena(karmazyn), abnica, strzpiel(okoniowate – przyp. red.),murena, barwena, umbryna(w zalenoci od dostpnejtuszy), 3 cebule, 4 zbki czos-nku, 3 dojrzae pomidory,czber, natka pietruszki, lilaurowy, kawaeczek skórkipomaraczowej, par kromeksuchego chleba, oliwa z oli-wek, sól pieprz do smaku ioczywicie pó yeczki mie-lonego szafranu. Wyfiletowa ryby i umiecije na dnie glinianego garnka:na spód ryby o twardszymmisie, drobno pokrojona cebula, rozgniecionyczosnek, podgotowane pomidory i wszystkieprzyprawy, razem ze skórk pomaraczow;doda rozgniecione ziarna pieprzu, szafran izala 100 ml oliwy z oliwek, przykry i pozos-tawi pod przykryciem na par godzin. Po upywie tego czasu, zala wrzc wod, do-prowadzi do wrzenia i gotowa przez 5 minut,doda mikkie, ugotowane ryby i dusi kolejne5 minut, po 2 minutach doda sól, zdj z ogniai przeoy ryby na talerze, tak , by pozostayciepe. Nastpnie odecdzi rybny bulion i od-parowa jeszcze przez 2 minuty. Podawa go-rcy, z rybami oraz podpiekanym chlebemposmarowanym czosnkiem i sosem roullie. Sos roullie 2 zbki czosnku, 1 podsuszona ostra papryczkachilli, 2 yki octu, misz z chleba w ilocirównej objtoci 1 jajka, 2 ml rosou rybnego. Rozetrze razem czosnek, ziarna pieprzu i chlebw modzierzu, nastpnie doda oliw i polarosoem rybnym.

A na koniec przepis perski, co na sodko:

Pudding z szafranem 1 / 2 filianki cukru, woda, 3 yki wody róa-nej, 2 yki pynnego szafranu (rozpuszczamy15 kawaków szafranu w caoci w 2 ykachciepej wody,) 250 g ryu, cynamon w proszku,praone pistacje i migday .Ry parokrotnie przepuka, i gotowa namaym ogniu, zwracajc uwag, eby nie zabardzo zmik (zazwyczaj dodajemy podwójnilo ryu do wody), doda cukier, wod róani szafran, zamiesza, pozwoli nasikn, przy-kry i gotowa przez 3 minuty. Zdj z ognia iprzela do naczynia, w którym zostanie podane,gdy zesztywnieje, posypa migdaami i pista-cjami. Czekam na Wasze krytyczne (lub nie) uwagi isugestie, na które z przyjemnoci odpowiem.

Page 15: Gazzetta Italia n.2 2010

15GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010VITIGNID’ITALIA

Giuseppe [email protected]

Ivitigni autoctoni italiani sono la ricchezza eil tratto distintivo della produzione di vini delnostro paese. Sono molti quelli che hannole caratteristiche di dare vini originali ed ele-ganti, potenti e indimenticabili, con una loro

inimitabile personalità. Uno tra quelli ancora poco noti al di fuori dei con-fini italiani (ma ci sono poi molti italiani che pos-sono dire di averne familiarità?) che ha tutti icrismi per assurgere a vitigno da grandi vini dainvecchiamento accanto ai vari Brunello e Ba-rolo, è l’Aglianico, vitigno popolazione (cioè riccodi variazioni clonali) diffuso nel sud Italia e in par-ticolare in una fascia appenninica che va dalMassico al Vulture tra Campania e Basilicatapassando per la zona vesuviana e le regioni delSannio e dell’Avellinese. La sua caratteristica divitigno popolazione è una spia della sua origineantichissima. E infatti immancabilmente tutti itesti e le note di etichetta dei produttori di questovino, parlano di una origine greca che si esprime

direttamente nel suo nome, aglianico, cioè elle-nico, aggettivo storpiato poi dagli spagnoli, nelperiodo della loro dominazione della Campaniae di parte dell'Italia meridionale, a causa dellaloro pronuncia della doppia elle in gl.Una più attenta ricostruzione etimologica peròporterebbe a pensare che se anche il vitigno haorigini che si perdono nella notte dei tempi, ilnome Aglianico, che per la prima volta appareintorno alla metà del 1500, potrebbe invece de-rivare da una aggettivazione latineggiante di untermine spagnolo, llano (pianura) che starebbead indicare la provenienza dalla pianura a norddi Napoli di un’uva che si distingueva per la suaqualità, nonostante il terreno poco votato. E permolti secoli infatti, fino ad oltre la metà dell’Otto-cento, in dialetto ci si riferiva a questa vite comea’ glianica.Per altro verso, in epoca romana alcuni dei vinipiù famosi venivano dalla Campania e tra questic'era il Falerno, che poteva essere bevuto anchedopo lunghi invecchiamenti, e sappiamo che al-lora non era facile conservare vini per moltotempo. C’è chi vuole associare la durata e laqualità di quel vino a quelle dell’uva, l’Aglianico

appunto, uve con cui ancora adesso è prodottoun DOC locale, il Falerno del Massico. La leg-genda vuole che Bacco si presentasse a un con-tadino del Massico di nome Falerno, e chequesti lo accogliesse dandogli quello di cui di-sponeva, latte, frutta, miele. Per premiarlo Baccotrasformò il latte in vino e mentre il contadinodormiva riempì quelle terre di viti, che da alloradanno questo vino così speciale.Leggende ed etimologia a parte, l’Aglianico èuno dei vitigni su cui la produzione campana elucana di vini di qualità punta particolarmente.La caratteristica di questi vini, nelle loro espres-sioni migliori, è l’eleganza che accompagna unapotenza alcolica e tannica di prim’ordine. E se siaggiunge il buon tenore di acidità fissa prodottoda queste uve, ne fa dei vini da invecchiamentoche ricordano i grandi vini italiani da nebbiolo,tanto che sta diventando un luogo comuneanche l’appellativo di Barolo del sud per i vini abase aglianico. Con però una intensità cromaticapiù decisa rispetto al Barolo. Una tra le primissime DOCG meridionali è statoproprio un vino fatto da uve aglianico, il Taurasi(dal 1993), ma diverse sono ormai le denomina-

zioni che utilizzano questo vitigno in purezza oinsieme ad altri autorizzati: l’Aglianico del Vulturein Basilicata, l’Aglianico del Taburno nel bene-ventano, il Falerno del Massico come già detto,Guardiolo Aglianico, Solopaca Aglianico e altreminori. Gli abbinamenti consigliati in cucina, sono concibi particolarmente strutturati, ricchi di sughi esapori, come selvaggina in salmì o paste al-l’uovo condite con ragù variamente insaporiti.Nella cucina polacca tra i piatti che si accompa-gnano bene a vini da aglianico possiamo indi-care gli zrazy, involtini di carne bovina cotti in unsughetto di funghi, la cui discreta struttura, suc-culenza ed aromaticità si sposano bene con iltannino, l’alcolicità e la complessità olfattiva diun Aglianico del Vulture o un Taurasi adeguata-mente affinati.In Polonia la scelta di etichette di vini da Aglia-nico non è particolarmente ampia. Produttori diprimo piano come, Masseria Frattasi, FattoriaSelvanova e Feudi di S. Gregorio sono presentiin enoteche e negozi specializzati, ma è lecitosperare che l’assortimento aumenti e si allarghinel futuro.

Aglianico, un nobile del Sud

Woskie winoroleAglianico. Szlachetny Pou-dniowiec

Woskie rodzime winoroleodznaczaj si niesamowi-tym bogactwem, a tymsamym stanowi cech wy-róniajc produkcj win w

naszym kraju. Istnieje wiele odmian dajcychwina oryginalne i eleganckie, mocne i nieza-pomniane doznania smakowe, posiadajce nie-powtarzaln osobowo. Jedn z nich, wci mao znan poza granicamiWoch (cho z kolei jest wielu Wochów, którzymog powiedzie, e o niej syszao?), któraponad wszelk wtpliow moe stawi czoawinorolom dajcym wspaniae dugo starze-jce si wina, jak Brunello czy Barolo jest Ag-lianico, winorol pospolita (czyli taka, która maduo odmian szczepów), wystpujca na pou-dniu, przede wszystkim w pasie Apeniskim,rozcigajcym si od Massico do Vulture, po-midzy Kampani a Bazylikat, przez obszarwezuwiaski i regiony Sannio i Avellinese.Fakt, e jest to winorol pospolita wskazuje najej antyczne pochodzenie. I rzeczywicie, wszystkie napisy i informacje

umieszczane przez producentów tego wina naetykietach mówi o jego greckim pochodzeniu,które wida w samej jego nazwie, aglianico,czyli hellenistyczny, przymiotnik przekszta-cony w póniejszym okresie przez hiszpanów,w czasie ich panowania na terenach dzisiejszejKampanii i w caych poudniowych Woszechz powodu wymiawiania goski „gl„ zamiast po-dwójnego „l”. Gdy jednak bliej przyjrze si etymologii tejnazwy, mona doj do wniosku, i nawet jelikorzenie wina sigaj czasów staroytnych,samo sowo Aglianico, które pojawio si po razpierwszy w okolicach poowy XVI w. moewywodzi si od acisko brzmicego przy-miotnika hiszpaskiego, llano (równina),wska-zujcego na pochodzenie z równiny na pónocod Neapolu gatnku winogron wyróniajcychsi jakoci, pomimo tego, e tereny te nie byybardzo cenione. Rzeczywicie aprzez wiele stu-leci, do okoo poowy XIX wieku w dialekcieneapolitaskim zwyko si mówi na t wino-rol a’ glianica (zwoszczona wersja dialektalnaoznaczajca pochodzenie z terenów równin-nych – przyp red. )Z drugiej strony, w czasach rzymskich niektórez najbardziej znanych i popularnych win pocho-dziy wanie z Kampanii, a wród nich Fa-lerno, które spoywane byo nawet po bardzo

dugim okresie dojrzewania, a przecie wia-domo, e w tamtych czasach przechowywaniewina przez dugi czas nie byo atwe. Niektórzywi trwao i jako tego wina wanie z wi-norol Aglianico, z winogron której do dziprodukuje si Falerno del Massico, lokalnewino DOC. Legenda mówi, e pewnego razuboek Bachus zawita do miejscowego chopaw Massico, a ten ugoci go oferujc to, co mianajlepszego: mleko, owoce, miód. W nagrodBachus zamieni mleko w wino i kiedy gospo-darz spa, rosia po okolicznych terenach wino-rol, która od tamtej pory daje tak wyjtkowewino. Porzumy jednak legendy i dywagacje etymo-logiczne: Aglianico jest jedn z winoroli ,naktórej opiera si produkcja dobrej jakoci winw tym rejonie. Cech charakterystyczn tychwin, w ich najllepszym wydaniu jest elegancja, która towarzyszy wysokiej zawartoci pierw-szej klasy alkoholu oraz taniny. Jeeli doda dotego kwaskowy ton, typowy dla dugo dojrze-wajcego,wina sprawia to, e przypomina onow smaku wspaniae wina woskie produkowanez odmiany nebbiolo, do tego stopnia, e pro-dukty otrzymywane z Aglianico nazywane srównie Barolo z poudnia. Jednym z pierwszych win DOCG pochodz-cych z tych rejonów byo wanie produkowane

z winogron Aglianico, Taurasi (od 1993), jed-nak isntiej bardzo róne nazwy okrelajce twinorol, w czystej formie lub w poczeniu znazwami licencjonowanych producentów: Ag-lianico del Vulture w Bazylikacie, Aglianico Ta-burno w Benevento, Falerno Massico jakwspomniano powyej, Guardiolo Aglianico,Solopaca Aglianico i inne.Wskazówki dotyczce czenia wina z potra-wami skupiaj si na daniach do zoonych,bogatych w sosy i przyprawy, jak dziczyzna wsalmi’, czy makarony jajeczne z ragu’, dopra-wione na róne sposoby. W kuchni polskiejwród da, do których najlepiej pasuje wino zaglianico moemy poleci zrazy zawijane zmisa woowego z sosem grzybowym , którychdelikatna zoono smaku, soczysto i aromatdoskonale czy si z tanin, wyran nut al-koholu i zoonoci zapachu Aglianico delVulture lub Taurasi, równie wyrafinowanychwin.W Polsce wybór win Aglianico nie jest specjal-nie szeroki. Wiodcych producentów takich, jakMasseria Frattasi, Fattoria Selvanova, czyFeudi di S. Gregorio mona znale w enote-kach i sklepach specjalistycznych, jednakmamy nadziej, e asortyment równie zwy-kych sklepów poszerzy si w niedalekiej przy-szoci.

REKLAMA

Page 16: Gazzetta Italia n.2 2010

16 GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010 GLOSSARIO

Dorota Kozakiewicz

Apartire da questonumero di Gaz-zetta Italia vorreiproporre ai nostrilettori, soprattutto

italiani ma forse anche polacchise lo troveranno interessante,un piccolo vocabolario tema-tico a puntate. Sappiamo tutti,e purtroppo non possiamocambiarlo, che il polacco nonappartiene al gruppo di linguepiù facili nel mondo, anzi mi az-zarderei a dire che è forse unadelle lingue più difficili...A partel’ostilità degli italiani nell’impa-rare il polacco e le varie diffe-renze culturali, sociali ecc. trale nostre nazioni questo è unodei motivi principali delle diffi-coltà nel comunicare tra di noi.Ma non ci scoraggiamo e cer-chiamo di aiutarci un po’ per,almeno parzialmente, superarei problemi comunicativi di ognigiorno. Vista l’appena finita stagioneestiva, la prima puntata del vo-cabolario si concentra sul les-sico legato ai viaggi. Ogniitaliano ingenuo che vuole co-

noscere la Polonia pensa che ilperiodo migliore di visitare unpaese così freddo è propriol’estate. Dimenticando spessoche qui, come tra l’altro suc-cede nei vari paesi europei,non ci sono più le stagioni diuna volta...Anche quelli chehanno passato un paio di anniin Polonia speravano che final-mente dopo due giorni di pri-mavera a maggio, quando uninverno rigidissimo finalmentese ne era andato via, sarebbearrivata una bella estate di al-meno tre mesi. Invece ab-biamo visto di tutto: temporali,settimane alternate di 46° piùafa e quelle con soli 14°,piogge, cicloni e calamità natu-rali varie. Dobbiamo ricordarcisempre, stagione o no, estateo no, di portare una valigia conKIT di sicurezza: pantaloncinicorti, gonnine, costume dabagno più giacca antivento,maglione pesante e scarpechiuse. E qualcosa contro lezanzare. Così attrezzati (sa-ranno almeno due valigie apersona per una settimana diviaggio), ricordandoci che inPolonia NON ci sono ancoraautostrade e ogni viaggio in

macchina non può duraremeno di tre ore, si parte! Bastal’atteggiamento positivo e unpo' di speranza e si scopronodelle cose eccezionali perchéla Polonia è davvero un bellis-simo paese. Nomi delle città turistiche piùfrequentate dai turisti (non vipreoccupate, successivamentepubblicheremo anche quellemeno turistiche che vale lapena vedere)Grandi città: Cracovia–Kraków,Danzica–Gdask, Breslavia–Wrocaw, Lublino–Lublin,Stettino–Szczecin, Varsavia –Warszawa, Pozna, ód, Zie-lona GóraMontagna e collina: Zakopane,Muszyna, Krynica Górska, Kiry,Rabka, Nowy/Stary Scz, Tar-nów, Szklarska Porba,SzczawnicaMar Baltico: Hel, Jurata,Chaupy, Dbki,Wadysawowo, Mielno, Kry-nica Morska, eba, Sopot, Ja-starniaLaghi: Mrgowo, Mikoajki,Giycko, Ek, Ruciane Nida,Ukta, Wgorzewo.

affittare/noleggiareagriturismo

arrivare (come arrivare) a assicurazioneauto-noleggio

auto-veloxbarca

biciclettabinario

camera singola/doppia/triplacampeggio

caro/perché così caro?carrozza

carta di creditocena

cerco/cerchiamocolazione

contanticonto

dove è?due bilgietti per X

economico *cheapfermata

lagolocanda

maremontagna

multanoleggio

non parlo/capisco polacconumero del volo

ombrello/ombrellone orario partenze/arrivi

parla (Lei) inglese?perdere (il proftafoglio,/passaporto/telefono)

piscinaposto

pranzoprenotare un soggiornoprenotare una camera

prenotazionepronto soccorsopullman/autobus

quando arriva?quanto costa il biglietto per X

quanto devo pagare?ristorante

sdraiostazione di servizio

tendatreno

viaggio

wypoyczygospodarstwo agroturystyczne(jak) dojecha doubezpieczeniewynajem samochodówkontrola radarowaódkarowerperonpokój jednoosobowy/dwuosobowy/trzyosobowy camping/kempingdrogo/dlaczego tak drogo? wagonkarta kredytowakolacjaszukam/szukamyniadaniegotówkarachunekgdzie jest?dwa bilety do Xtanioprzystanekjeziorozajazd/karczmamorzegórymandatwypoyczalnianie mówi/rozumiem po polskunumer lotuparasolrozkad odjazdy/przyjazdy Czy mówi Pan/Pani po angielsku?zgubi (portfel/paszport/telefon)basenmiejsceobiadzamówi pobytzamówi/zarezerwowa pokój rezerwacjapogotowieautokar/autobuskiedy przyjeda?ile kosztuje bilet do Xile pac?restauracjaleakstacja benzynowanamiotpocigpodró

Zapraszamy do Loft Fashion – butiku z eleganck odzie msk przy ulicy Burakowskiej 5/7 w Warszawie. W Lofcie kady moe bez popiechu porówna i przymierzy buty, koszul, garnitur, spodnie i inne dodatki dla eleganckiego mczyzny.

Benvenuti a Lof Fashion – un boutique con elegante abbigliamento da uomo in via Burakowska 5/7 a Varsavia. Al Loft ognuno, senza fretta, può confrontare e provare scarpe,camicia, vestito, pantaloni e altri accessori da uomo chic.

Majc do wyboru marki takie jak Old England, Albert Arts, Zegna, Cerruti, Loro Piana, De Gier, Replay, Diesel, Galliano czy te Pointes et Coutures mona tu znale w umiarko-wanej cenie ubranie do biura, na weekend lub na specjalne okazje. Dla mioników stylu Loft Fashion oferuje równie personalizacj garnituru oraz rczne patynowanie butów w

wybranym przez siebie kolorze, zrobionych z woskich skór.

Avendo una vasta scelta di marche come Old England, Albert Arts, Zegna, Cerruti, Loro Piana, De Gier, Replay, Diesel, Galliano o Pointes et Coutures troverete, ad un prezzoabbordabile, tutto l’abbigliamento per ufficio, week-end o per occasioni speciali. Per gli amanti di buon stile, Loft Fashion offre anche la possibilità di personalizzare il vestito o le

scarpe e la patina a mano di colore a scelta, fatte in vera pelle italiana.

Nasi klienci zapraszani s na wszystkie imprezy, które organizujemy na salonie, a take w ekskluzywnych warszawskich klubach. Obsugujemy w jzyku polskim, angielskim,francuskim i woskim!

Invitiamo i nostri clienti a tutti gli eventi organizzati presso il nostro salone, oltre che nei club esclusivi a Varsavia. I servizio cliente è in polacco, inglese, francese e italiano!

ZAPRASZAMY!!! / VI ASPETIAMO!!!

LOFT FASHION, Ul. Burakowska 5/7, Warszawa, tel.22 636 02 55, [email protected]

SIAMO APERTI/JESTEMY OTWARCILUNEDI-SABATO/PONIEDZIAEK-SO-

BOTA11.00-20.00

DOMENICA/NIEDZIELA12.00-18.00

o prendendo un appuntamento/lub te powczeniejszym umówieniu si

REKLAMA

Page 17: Gazzetta Italia n.2 2010

Il contratto di locazione degli immobili adibitiad uso abitativo è un atto giuridico moltofrequente nella realtà dei rapporti giuridici.La struttura del contratto è simile in vari si-stemi giuridici, ma – come succede di solito

in diritto – il problema comincia quando scen-diamo nei dettagli. Di seguito riportiamo alcunisuggerimenti relativi alla locazione degli immobiliadibiti ad uso abitativo in Polonia.Sui benefici derivanti dal contratto di loca-zione occasionale.Una delle caratteristiche del contratto di loca-zione degli immobili adibiti ad uso abitativo inPolonia è una vasta tutela dei diritti dei locatari.Le barriere che il diritto polacco pone, in questamateria, ai proprietari consistono principalmentenel fatto che i locatori hanno delle limitate possi-bilità nella risoluzione unilaterale del contratto enon hanno la piena libertà nel determinare il va-lore del corrispettivo (canone). Se vi si aggiungeanche il divieto di un cosiddetto sfratto imme-diato e incondizionato, la situazione del proprie-tario dell’immobile, che è una parte del contratto,non appare molto interessante, mentre i locatarigodono di una tutela dei loro diritti anche quandonon adempiono all’obbligo di pagamento del ca-none. È apparsa, però, una piccola luce nel tunnel, allafine di gennaio di quest’anno, la quale per i pro-prietari degli immobili è il cosiddetto contratto dilocazione “occasionale” [umowa najmu okazjo-nalnego], in cui la tutela dei diritti dei locatari èpraticamente esclusa in totale. Niente però ègratis… Il godimento di tali agevolazioni è con-dizionato da alcuni ulteriori adempimenti, la con-dizione più importante, per poter riconoscere lalocazione quale occasionale, è la denuncia delfatto della stipula del contratto all’agenzia delleentrate polacca.Qui si vede che scopo aveva il legislatorequando emanava, quest’anno, la modifica dellenorme in questa materia. Si voleva, infatti, ri-durre operazioni che fanno parte della cosid-detta “economia sommersa” ossia locazionisenza contratto quindi con omissione dell’ob-bligo tributario. Una più vasta tutela dei diritti deiproprietari, a costo dei diritti dei conduttori (loca-tari), deve invitare i primi a dare un aspetto for-male ai contratti di locazione che stipulano e diadempiere agli obblighi tributari. Ricavi della locazione. Investitori italiani, che vogliono destinare alla lo-cazione appartamenti acquistati in Polonia, ana-logamente ai cittadini polacchi, sono obbligati adassoggettare i loro ricavi ricevuti a questo titolo.Ai sensi della convenzione bilaterale, ratificatadall’Italia e dalla Polonia, per evitare la doppiaimposizione, i redditi conseguiti dai cittadini ita-liani dai beni immobili che si trovano in Polonia,sono assoggettati alla tassazione in Polonia. Vatenuto presente che tra tali redditi la conven-zione di cui sopra prevede anche i redditi di lo-cazione.Quanto all’imposta sul reddito, in Polonia esi-stono, di regola, due possibilità di liquidarla(ometto di proposito l’imposta di linea, che potràessere scelta da imprenditori). Una soluzione dibase è l’imposizione secondo la cosiddetta scalatributaria [skala podatkowa] (con il tasso del 18%e il tasso del 32%). Un’alternativa buona e daprendere in considerazione sembra comunquequella, come opzione da scegliere, di un’impostaforfetaria sul reddito, il cui tasso, per i ricavi con-seguiti dalla locazione attualmente è dell’8,5%.Il tasso unico, da quest’anno più basso, dell’im-posta forfetaria sul reddito è – oltre il contratto dilocazione occasionale – un ulteriore incentivo,per proprietari degli immobili abitativi, all’abban-dono dell’economia sommersa e ad assogget-tare i redditi conseguiti dalla locazione allatassazione. Appartamento per il lavoratore dipendente.Infine due righe a proposito degli obblighi tribu-tari conseguenti alla locazione, realizzata da da-

tori di lavoro, degli appartamenti per i loro lavo-ratori dipendenti (es. quelli in trasferta in Poloniaper motivi di lavoro). Qui, infatti, il fisco polaccorichiede il pagamento dell’imposta, qualificandotale prestazione, a carico dell’impresa, come unreddito del lavoratore dipendente, conseguenteal rapporto di lavoro. Per il datore di lavoro haun significato tale che, essendo il sostituto d’im-posta, è tenuto a imputare correttamente la rite-nuta d’imposta di tale ricavo e detrarre, a questotitolo, un rispettivo acconto d’imposta. Per farlocorrettamente, dovrebbe ricordare che esisteun’esenzione fiscale, che si applica alle presta-

zioni a carico dell’impresa a titolo di alloggio dilavoratori alle dipendenze negli appositi alberghiper lavoratori [hotele pracownicze] e – fino al-l’ammontare non superiore a 500 PLN al meseper ogni lavoratore – negli appartamenti presi inaffitto da privati, per garantire un alloggio collet-tivo ai dipendenti. L’ammontare della presta-zione, eccedente 500 PLN, è già assoggettatoalla tassazione come il ricavo conseguito dal la-voratore dipendente in conseguenza del rap-porto di lavoro.Ovviamente, le questioni qui trattate sono unagoccia nel mare delle numerose soluzioni giuri-

diche che andranno prese in considerazione almomento della stipula del contratto di locazionedell’immobile abitativo che si trova in Polonia.Vale la pena di analizzarlo in tempo non solo perfare dei calcoli reali dei benefici, ma anche perevitare eventuali equivoci con futuri conduttori.

Monika SkoczConsulente Studio Legale Kuczek-Maruta diCracovia

17GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010

REKLAMA

Locazione “alla polacca”Che cosa bisogna sapere nel dare in locazione un appartamento

Page 18: Gazzetta Italia n.2 2010

18 GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010 ÓD

SilviaRosato - Delegato ó[email protected]

Il 12 novembre 2006 scendo per la primavolta alla stazione di ód e prendo un taxiper dirigermi verso la sede del mio nuovolavoro. Lungo il tragitto mi guardo attorno escorgo case diroccate, muri grigi e spenti,

imponenti edifici di mattoni abbandonati, alti pa-lazzi cubici tutti della stessa forma, alcuni sem-brano imbiancati di recente altri del colore dellacalce. Mi sono detta: “non disperare..due annipassano in fretta e poi si torna a casa”. Sonopassati quasi quattro anni da quel giorno e ódora mi appare completamente diversa da allora.Vivendoci e conoscendo il suo passato impari adapprezzarla e ti accorgi che dietro a quelle muragrigie e spente c’è un animo assopito in attesadi essere riportato in vita. Nel XIX secolo ód, da piccolo e sconosciutopaesino si trasformò in una delle città più grandid’Europa grazie all’intellettuale polacco Stani-slaw Staszic, che ai primi dell’Ottocento asserìche la composizione chimica delle sorgenti d’ac-

qua della zona di ód era particolarmenteadatta all’industria tessile. Tra il 1870 e il 1890ód divenne uno dei più importanti centri indu-striali d’Europa e meta di numerosi investitoriprovenienti da Germania, Boemia, Belgio eFrancia. La prima guerra mondiale pose fine allaTerra Promessa, narrata splendidamente anchenell’omonimo film di Andrzej Wajda (orig: Ziemiaobiecana), e con l’arrivo dei nazisti ogni tracciadella passata ricchezza ebraica fu cancellata.Testimonianza di quel sogno sono oggi solo gliimponenti edifici in mattoni simili a castelli me-dievali, spesso con annesse le case degli operai,costruite nello stesso stile, nonché le residenzedei proprietari, spesso ebrei. Manufaktura, co-struito nel complesso industriale tessile allorarealizzato da Izrael Kalmanowicz Poznaski, èuno splendido esempio di come la mano del-l’uomo ha saputo ridare vita e corpo a dei vecchiedifici recuperando tutte le superfici murarie.Oggi il complesso si articola in varie aree dovesono presenti negozi, fabbriche, musei, risto-ranti, cinema, bowling, hotel e tantissime attrat-tive per il tempo libero. I palazzi dell’industrialePoznañski sono oggi sede del Museo della Sto-

ria della Città di ód e del Museo d’Arte e laFabbrica Bianca (Biala Fabryka) è stata conver-tita in museo all’interno del quale c’è una riccacollezione di tessuti artistici contemporanei. È incorso un altro importante progetto per la rivita-lizzazione dell’eccezionale struttura industriale-residenziale “Ksiezy Mlyn” (Mulino del Prete),oggi Museo degli Interni dei Palazzi degli Indu-striali di ód. Scopo del progetto intitolato“Creative City Ksiezy Mlyn 2016” ideato da Mo-nika Dziegielewska, SLC Consulting è di creareuna “Eco-città nella città” basata sui principidell’emergente economia di restauro (restorationeconomy). All’interno dello stesso complessodovrebbe sorgere un “Campus europeo dedicatoalla conservazione, restauro, uso e valorizza-zione del patrimonio artistico-culturale”. Un annoe mezzo fa chiacchierando con la mia amica Jo-anna, restauratrice di ód, mi disse che in Po-lonia c’è un bisogno generalizzato di ripristinaregli antichi mestieri (come quelli di fabbro, car-pentiere, falegname...) e di sviluppare le com-petenze e le abilità di utilizzare i materiali naturalie le tecnologie/tecniche per la conservazione edil restauro dei monumenti storici. Ed è proprio da

qui che ha preso spunto il mio progetto, seppurambizioso, di creare un Centro di FormazioneProfessionale dedicato con tutti i servizi annessiin uno dei vecchi stabilimenti di Ksiezy Mlyn. Unprogetto che trova l’approvazione ed il supportoda parte delle istituzioni pubbliche locali (ammi-nistrazione pubblica, accademie, università...) eche vuole svilupparsi con il contributo delle piùprestigiose istituzioni italiane operanti nel set-tore, per citarne alcune: Palazzo Spinelli, l’Isti-tuto per l’Arte e Restauro, il Centro Europeo delRestauro, il Salone dell’arte e del restauro di Fi-renze, Cultural Heritage and Tourism.Il progetto ha l’ambizione da un lato di contri-buire alla preservazione del patrimonio culturaledella regione Lodzkie e dall’altro di creare delleopportunità d’impiego. Ed è questo lo spirito chevorrei animasse e caratterizzasse le iniziative delComitato di ód: non solo importare la culturae la conoscenza italiana, ma metterla a serviziodella comunità polacca affinché possa favorirelo sviluppo economico-sociale della regione.

ód negli occhi di un’italiana

ód w oczachWoszki

12 listopada 2006 roku wysiadam poraz pierwszy na stacji kolejowej wodzi. I w taksówce od razu kierujsi do siedziby nowej pracy. Po dro-dze rozgldam si dookoa. Widz

zrujnowane domy, szare, martwe mury, impo-nujce, opuszczone ceglane budynki, wysokiebloki w identycznym ksztacie. Niektóre wygl-daj na wieo pomalowane, inne s w kolorzebetonu. Powiedziaam sobie: „Nie rozpaczaj,dwa lata szybko przelec, a potem wrócisz dodomu”. Od tamtego dnia miny ju cztery latai dzisiaj ód wydaje mi si zupenie innymmiastem. yjc tu, poznajc jej przeszo, czo-wiek uczy si j ceni. Zdaje sobie spraw, eza tymi szarymi, martwymi murami czai si za-styga w oczekiwaniu dusza, gotowa, by powró-ci do ycia.W XIX wieku, ód z maego prowincjonal-nego miasteczka przeksztacia si w jedno znajwikszych miast ówczesnej Europy, awszystko to za spraw polskiego intelektualisty,Stanisawa Staszica, który na pocztku stuleciauzna, e skad chemiczny tutejszej wody wy-jtkowo sprzyja rozwojowi przemysu tekstyl-nego. Midzy rokiem 1870 a 1890 ód staasi jednym z najwaniejszych centrów przemy-sowych w Europie i tym samym celem inwes-torów z Niemiec, Czech, Belgii i Francji.Pierwsza wojna wiatowa pooya kres tejZiemi Obiecanej, tak wspaniale przedstawionejw filmie Andrzeja Wajdy o tym samym tytule.Wraz z wkroczeniem nazistów resztki dawnegoydowskiego bogactwa przepady. Ostatnimiwiadkami tamtego snu s dzisiaj imponujcebudynki z czerwonej cegy, podobne do red-niowiecznych zamków, otoczone robotniczymidomkami, wzniesionymi w tym samym styluoraz rezydencje wacicieli fabryk, z którychwielu miao ydowskie pochodzenie. Manufak-tura,umieszczona w kompleksie przdzalni wy-budowanej przez Izraela KalmanowiczaPoznaskiego, jest wspaniaym przykadem nato, jak ludzka rka moe przywróci ksztat iycie starym budowlom, odzyskujc dawnoutracone mury. Dzisiaj na kompleks Pozna-skiego skada si kilka obszarów mieszczcychsklepy, fabryki, muzea, restauracje, kina, krgle,

hotel i wiele innych atrakcji - propozycji na sp-dzenie wolnego czasu. Dzisiaj paac rodzinyPoznaskich jest siedzib Muzeum Miastaodzi, Muzeum Sztuki i Biaej Fabryki, takeprzeksztaconej na muzeum, w którego wntrzuznajduj si bogate zbiory wspóczesnych tka-nin artystycznych. W trakcie realizacji jest ko-lejny projekt prowadzony w ramachrewitalizacji wyjtkowego kompleksu przemy-sowo-mieszkalnego „Ksiy Myn”, który mie-ci obecnie siedzib Muzeum WntrzFabrykanckich. Celem inicjatywy, zatytuowa-nej „Creative City Ksiy Myn 2016”, którejautork jest Monika Dzigielewska SLC Con-sulting, jest stworzenie „eko-miasta w miecie”w oparciu o zasady ekonomii zintegrowanej re-witalizacji (restoration economy). Wewntrz sa-mego kompleksu ma powsta „Europejskikampus powicony ochronie, konserwacji, wy-korzystaniu i waloryzacji dziedzictwa kulturo-wego i artystycznego”. Pótora roku temu mojaprzyjacióka Joanna, miejski konserwator zabyt-ków, powiedziaa mi, e w Polsce istnieje g-boka potrzeba przywracania dawnych zawodów(takich, jak ciela, kowal, stolarz, itd.), jak rów-nie rozwijania wiedzy i umiejtnoci wykorzy-stywania materiaów naturalnych oraztechnologii i technik konserwacji i ochrony za-bytków historycznych. Z tej rozmowy waniewzi si mój, do ambitny, pomys stworzeniaCentrum Ksztacenia Zawodowego, wraz zewszystkimi usugami w kompleksie, umiesz-czony w jednym z budynków Ksiego Myna.Projekt ten zosta zaaprobowany i cieszy si po-parciem lokalnych instytucji (wadz miasta,Uniwersytetu, Akademii Sztuk Piknych).Chcemy take, by wziy w nim udzia najbar-dziej prestiowe instytucje woskie dziaajce wtym sektorze: Palazzo Spinelli, Istituto perl’Arte e Restauro, Centro Europeo del Restauro,Salone dell’arte e del restauro di Firenze, Cul-tural Heritage and Tourism. Projekt ma, z jednejstrony, przyczyni si do zachowania dzie-dzictwa kulturowego regionu ódzkiego, z dru-giej za, stworzy nowe miejsca pracy.Chciaabym, eby dziaalno ódzkiego komi-tetu prowadzona bya wanie w takim duchu:nie jest wane wycznie promowanie woskejkultury i wiedzy, ale take wykorzystanie jejprzez lokalne wspólnoty, tak, by moga przyczy-ni si do ekonomiczno-spoecznego rozwój re-gionu.

Attività a ód del Comitato Associazione “Italiani In Polonia”

Corsi online di italiano L2 con tutoring individuale (livelli B1 e B2) NEWCorsi di formazione e soggiorno in Italia per insegnanti di italiano L2 e per quanti vo-gliono approfondire la lingua italiana NEWLezioni di conversazione in italiano con insegnanti di madrelinguaCorsi base di lingua polacca per italiani e stranieriCorsi di cucina italianaCorsi di vino per amatori, personale ristoranti, insegnanti e studenti di scuole alber-ghiere e di enogastronomiaCorsi di fotografiaTraduzioni italiano-polacco e polacco-italianoInterpretariato italiano-polacco e polacco-italiano Visite guidate al museo di Chopin di VarsaviaEventi culturali per la promozione delle Regioni italianePartite di calcetto

Per informazioni si prega di scrivere a [email protected]

Dziaania oddziau w odzi - Stowarzyszenie “Italiani In Polonia”

Kursy woskiego on-line z opiek indywidualn (poziomy B1 i B2) NOWOKursy doszkalajce i warsztaty oraz pobyt we Woszech dla nauczycieli j.woskiego i wszystkich pragncych rozwin kompetencje jzykowe NOWOLekcje i konwersacje w j. woskim z native speakerami Kursy polskiego dla wochów i obcokrajowców Kursy kuchni woskiej Kursy degustacji wina dla amatorów, obsugi restauracji, nauczycieli i uczniówszkó hotelarskich i gastronomicznych Kursy fotografii Tumaczenia pisemne wosko-polskie i polsko-woskie Tumaczenia konsekutywne Wizyty z przewodnikiem do Muzeum F. Chopina w WarszawieWydarzenia i eventy kulturowe promujce regiony woskie Mecze towarzyskie piki nonej

W celu zdobycia obszerniejszych informacji, piszcie pod adres a [email protected]

Page 19: Gazzetta Italia n.2 2010

Giovanni [email protected]

Èormai calato il sipario sulla14^ edizione del Mon-diale, che ha visto la Spa-gna trionfare, rispettando ipronostici dei molti che

l’avevano indicata tra le possibili vin-citrici. Già regina d’Europa nel 2008 lasquadra iberica ha saputo spuntarla,con uno stile di gioco veloce e diver-tente, al termine dei 120 minuti dellafinale, sulla forte Olanda, in una sfidagiocata in un clima di festa sulle tri-bune ma con più calci che calcio sulterreno di gioco, soprattutto da parteolandese. Un Mondiale che sarà ricor-dato anche per il Polpo Paul, salitoalla ribalta delle cronache per aver az-zeccato tutte le previsioni, finale com-presa, e le rumorose trombetteVuvuzelas tipiche sud-africane checon il loro ronzio assordante hannocreato non pochi problemi di ascoltoai telespettatori. Vincitore insieme alleFurie Rosse spagnole, il popolo suda-fricano guidato dal 92 enne leader sto-rico Nelson Mandela, che ha saputooffrire la sua immagine migliore, in unmomento in cui aveva gli occhi di tuttoil mondo puntati addosso, ottima l’or-ganizzazione e la sicurezza, e stadiveramente belli ed accoglienti. Lenote dolenti sono arrivate purtroppodalla nostra nazionale, che ha lasciatoindifesa la coppa vinta a Berlino, of-

frendo delle presta-zioni scarse e im-barazzanti, ilcammino azzurro siè infatti interrottodurante la fase a gi-roni con due pa-reggi e unasconfitta in ungruppo che a dettadi tutti era il più fa-cile ed abbordabiledel mondiale. Iltempo dei processiè ormai passato,l’era Lippi dei rac-comandati e dei ta-lenti capricciosi acasa, ha già la-sciato spazio alnuovo: rappresen-

tato da Mister Cesare Prandelli, edalla sua indiscussa capacità di saperlavorare coi giovani (ricordiamol’esplosione di Adriano al Parma e larinascita di Gilardino alla Fiorentinasotto la sua guida) e una nuova aper-tura a tutti i giocatori che meritano diindossare la maglia Azzurra. Ave Ce-sare dunque, nuovo condottiero del-l’Italia pallonara, con il compito nonfacile di far risorgere dalle macerieuna nazionale uscita a pezzi dalla ras-segna mondiale, e con l’auspicio diveder emergere tutti quei giovani chein un campionato italiano affollato distranieri hanno difficoltà a trovare spa-zio. La ricetta giusta crediamo siaquella di puntare ed investire molto dipiù sui giovani di casa nostra, incenti-vando le squadre ad attingere nel set-tore giovanile, per proporre nuovitalenti che il calcio nostrano stenta dadiversi anni a sfornare. Speriamoquindi vivamente in una rapida inver-sione di tendenza e in una rinascitadel movimento calcistico nazionale.C’é bisogno di riscoprire giovani ta-lenti da affiancare ai pochi giocatori diesperienza di caratura internazionale(vedi Buffon, De Rossi e Pirlo), ricre-ando un clima di entusiasmo ed inte-resse intorno agli azzurri per poterdisputare al meglio le qualificazioneper Euro 2012 che si disputerà in Po-lonia e Ucraina, a cui noi, da Italiani inPolonia teniamo particolarmente. APrandelli va il nostro miglior “in boccaal lupo”.

19GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010

Delusione Mondiale

SPORT!

REKLAMA

JOHANNESBURG Il team spagnolo in festa (fonte: Getty Image): in alto a destra la squadra ita-liana che ha partecipato all’evento.

Page 20: Gazzetta Italia n.2 2010
Page 21: Gazzetta Italia n.2 2010
Page 22: Gazzetta Italia n.2 2010

Immagine: Adolph Gottlieb, Three Discs on Chrome Ground (Tre dischi su fondo cromo), 1969, olio e acrilico su tela, 121 x 183 cm. Collezione Adolph and Esther Gottlieb Foundation, New York © by SIAE 2010

orario 10.00-18.00 chiuso il martedì e il 25 dicembre Dorsoduro 701, Venezia www.guggenheim-venice.it

REKLAMA

Page 23: Gazzetta Italia n.2 2010

23GAZZETTA ITALIASettembre - Wrzesie 2010

Enrico [email protected]

Ebbene sì, il titolo non è molto chiaroper chi non ha letto il mio precedentearticolo dove mi riproponevo di ini-ziare una serie di gite improntate almoto-turismo… E cosi ho comin-

ciato. Nel mese di luglio ho dedicato ogni finesettimana a gite in moto fuori porta (circa 800 kmdi strade polacche per weekend ) di cui farò unesteso racconto nel numero di ottobre. In questaoccasione cercherò di consigliare e indirizzarecoloro i quali si accingono ad effettuare l’acqui-sto di questo strumento di libertà che è la moto.Chiaramente terrò molto presente la mia espe-rienza personale e quella di amici molto più com-petenti di me tipo il guru Nico Cereghini chelegge (ebbene sì) la nostra Gazzetta. Nellascelta della moto, che nel mio caso ha richiestooltre un anno vanno tenuti ben presenti alcuni

aspetti soggettivi ed altri ben più oggettivi tipo lastatura dell’acquirente, per esempio a chi haun'altezza sul 1,65 m sconsiglio un enduro comela BMW gs 1200. La prima cosa, peraltro ovvia,da fare è quella di capire a che cosa ci servirà lamoto. Nel caso ci si rendesse conto di avere uncarattere irruento e troppo esuberante (il miocaso) sconsiglio moto “corsaiole” perché si di-venta “potenziali donatori di organi”, in quanto lavoglia di “smanettare” si traduce in chi non ha ilpieno controllo del mezzo in situazioni di asso-luto pericolo. Generalizzando possiamo dividerele moto nelle categorie: scooter, custom,cross/enduro, e le veloci che i polacchi chia-mano “scigacz”.Scooter:vantaggi: comodo in città, economico nei con-sumi, comodo anche per le donne. Svantaggi:ruote piccole, non adatto a lunghe distanze, unpo’ noioso se automaticoModelli consigliati: Suzuki Burgman, Honda sh300 ma soprattutto Piaggio Vespa, un vero cult!

Custom:è il settore che meno conosco ma trovo moltopittoreschi gli “harleysti” e rispetto la loro “way oflife”. Penso che in questo segmento noi italianifacciamo delle moto vintage di altissimo livellotipo Moto Guzzi (www.motoguzzi.pl) e Ducati.Enduro:sono le mie preferite da sempre. Versatilità

(anche su sterrati), altezza da terra per quellioltre il metro e 80, velocità non da brivido, e pos-sibilità di viaggiare.La mia scelta personale è caduta sulla HondaTransalp 700 ma le statistiche di coloro i qualifanno le traversate nel deserto e le trans sibe-riane confermano il dominio del modello BMWgs 1200. Valido anche il Super Teneré Yamaha.Veloci:Last but not least, abbiamo il settore delle motoad alte prestazioni, dove il mercato delle giappo-

nesi sforna di continuo mostri da oltre 280 km/h,per coloro i quali desiderano emulare il nostroidolo Valentino Rossi (sconsiglio di farlo se nonin pista).Il mio suggerimento in questo segmento non èfarina del mio sacco, ma scaturisce dagli articoliletti sulle varie riviste del settore. La nuova“bomba” è la BMW RR con una miriade di solu-

zioni tecnologiche avanzate tra cui il tractioncontrol che garantisce un discreto confort in au-tostrada e delle sensazioni uniche in pista.Anche qua non dimentichiamo i gioielli di casanostra. In testa Moto Guzzi e Ducati ma ancheAprilia fa la sua figura. Nel rinnovare l’invito ge-nerale alla prudenza, spero di potere raccontarenel prossimo articolo qualche simpatico aned-doto sul mio giro della Polonia in moto in luglio.

Detto fatto…

INDIRIZZIASSOCIAZIONE

SegreteriaAssociazione “Italiani In Polonia”ul. Dbrowskiego 82c/9 Warzawa 02-571Tel. +48.(0)22.389.72.74Fax +48.(0)[email protected]

Comitato di ódDelegato Silvia [email protected]

Comitato di Wroclaw (Breslavia)Delegato Fabio [email protected]

Comitato di Cracovia (Krakow)Delegato Antonio [email protected]

Comitato di Lublino (Lublin)Delegato Antonio [email protected]

INDIRIZZIUTILI

Ambasciata d’Italiapl. Dbrowskiego 6 Warszawa 00-055Tel.: +48 22 826 34 71Fax: +48 22 827 85 [email protected]

Cancelleria Consolareul. Jasna, 1900-058 Varsaviatel. +48 22 826 4317Fax.: +48 22 827 89 [email protected]

Istituto per il Commercio Estero (ICE)ul.Marszalkowska, 7200-545 VarsaviaTel: +48 22 6280243Fax: +48 22 [email protected]

Istituto Italiano di Cultura di Varsaviaul.Marszalkowska, 7200-545 VarsaviaTel.: +48 22 628 06 18 / +48 22 628 06 10Fax: +48 22 628 10 68Sito web: www.iicvarsavia.esteri.it

Istituto Italiano di Cultura di Cracovia ul. Grodzka, 4931-001 CracoviaTel.: +48 12 421 89 43 / +48 12 421 89 46Fax: +48 12 421 97 70Sito web: www.iiccracovia.esteri.it

CONSOLATIONORARI

CracoviaConsole onorario: Anna Boczar-Trzeciakul. Wenecja 3, 31-117 KrakowTel.: (012) 429 29 21Fax: (012) 411 20 [email protected]

Wrocaw/BreslaviaConsole onorario: Monika Przemysawa KWIATOSZPlac Kosciuszki 10/1 50-028 WrocawTel.: (071) 34 37 [email protected]

GdyniaConsole onorario: Claudia Filippi-Chodorowska ul. Swietojanska 32, 81-372 Gdynia (orario di apertura al pubblico:il lunedì e giovedì dalle 10.00 alle 13.00)Tel. / Fax: (058) 620 15 61 [email protected]

SANTA MESSA (in italiano)

VarsaviaCasa Provinciale dei Padri Barnabiti(Dom Prowincjonalny Ojców Barnabitów)via Smoluchowskiego 1T: (+48 22) 857 5989tutte le domeniche alle 11.00.

VarsaviaParrocchia Tutti i Santipiazza Grzybowski 3/5T: (+48 22) 620 8005 - ks. Claudio Bonavitatutte le domeniche alle ore 17.00.

NUMERI UTILI

Emilio [email protected]

Chi l'avrebbe mai detto, anni fa, chegli italiani si sarebbero trasferiti inPolonia a cercar fortuna? Non par-liamo di ingegneri della FIAT o dellaIndesit, grandi aziende italiane af-

fermate da tempo nel territorio polacco, mastiamo parlando nella nuova generazione di ita-liani, dei classe '70 e '80, quelli dei contratti aprogetto, dei call-center, di coloro che non hannopiù diritti e che non vedranno mai la pensione.La nuova generazione, lo sappiamo, è la prota-gonista nonché vittima di un decadimento eco-nomico, sociale e culturale di quello che unavolta era il Bel Paese, nessuno scende più inpiazza a rivendicare i propri diritti come avvenivanegli anni '60, molti accettano loro malgrado lasituazione per com'è, alcuni invece no, decidonodi partire per nuovi lidi, ovvero prendono partealla cosiddetta "fuga di cervelli". La Polonia è di-ventata una di queste mete, non certo la princi-pale e la più ambita, ma dove alcuni italianihanno deciso comunque di emigrare grazie so-prattutto agli affetti che li legano a questa terra,dove ci sono sì i polacchi che emigrano ancoraper l'Inghilterra o l'Irlanda (non più in Italia, nonconviene più) ma dove ci sono molti che deci-dono di tornare. Spesso il profilo di chi decide ditrasferirsi nella terra di Chopin, di Karol Wojtyae di Solidarnosc ha già lì degli importanti affetti,chi la ragazza (o il ragazzo), chi la moglie (o ilmarito) che non vedendo sbocchi in Italia deci-dono di trasferirsi nel paese della propria metà,oppure è figlio di una coppia mista italo-polaccae cresciuto come "bilingue perfetto" e dove c'èquindi un vero legame di sangue. Chi viene qui spera in qualcosa di nuovo, in unlavoro interessante o in un nuovo business, ma-gari legato all'Italia che consenta loro di viverein un posto affascinante e dinamico, ma nonsempre si riesce a trovare quello che ci siaspetta. Non è tutto rose e fiori, le problematicheche incontra un italiano in Polonia sono molte-plici: innanzi tutto quello della lingua. Vivendo inPolonia si parla polacco, così come chi vive in

Italia deve parlare in italiano, sia per motivi di la-voro che per la vita quotidiana. Il polacco non èperò l'inglese, è alquanto ostico, completamentedifferente dall'italiano, non è una lingua per cuisi è portati, occorre studiarla alacremente, in Ita-lia è però difficile prepararsi a causa della scarsaofferta di corsi, ma soprattutto per la scarsa ten-denza degli italiani a imparare le lingue stra-niere. Secondo, la Polonia non è l'Inghilterra ogli USA. Non esiste ancora una accoglienza dif-fusa degli stranieri nelle aziende, ad eccezionedelle grandi multinazionali. Se si vuole lavorarenormalmente come un polacco, occorre parlarela lingua locale, con il semplice inglese le possi-bilità diminuiscono in maniera drastica. Un'alter-nativa potrebbe essere quella di lavorare peraziende italiane, ma prima o poi si dovrà usciredall'ufficio, fare la spesa o andare a mangiarefuori i pierogi, come ci si può interfacciare con ipolacchi senza conoscere la lingua locale?Terzo, gli stipendi. Chi si aspetta gli stipendi checi sono in Italia, si sbaglia. È vero che il tenoredi vita è più basso che in Italia, ma sentirsi offrire2.000 z netti spesso fa storcere il naso e in ef-fetti chi nel bel paese accetterebbe 500 almese? Vivendo in Polonia bisogna sapersi ac-contentare. Quarto, lo stile di vita. I polacchihanno abitudini e stili diversi da quelli degli ita-liani, la vita è molto diurna, non esiste il concettodella "passeggiata in centro", gli orari, il cibo, ilclima, le abitudini sono differenti. Gli italiani chevogliono trasferirsi qui sono propensi ad ade-guarsi alla vita da polacchi? Quinto, vivere con ipolacchi. Gli italiani in Polonia sono degli immi-grati, come lo sono i polacchi in Italia, tuttavia cisono alcuni italiani all'estero (sempre meno perfortuna) che hanno un'idea un po' troppo pitto-resca dei paesi dell'Est. Mentre è importanterendersi conto della grande ospitalità dei polac-chi e del loro senso civico.Ricapitolando, il profilo ideale di un italiano inPolonia (ma ugualmente se si reca in altri paesi)è quello di uno che parla polacco, che vive con ipolacchi e che convive con abitudini, regole etradizioni di questo paese. Con queste preroga-tive allora in Polonia ci si può sentire davvero acasa.

Trasferirsi in Polonia

Page 24: Gazzetta Italia n.2 2010